Polska kolej
Trudna miłość do kolei
Gnieźnianie i mieszkańcy powiatu (z konieczności lub mniej) polubili przewozy pasażerskie koleją. Stacja w Gnieźnie jest drugą w Wielkopolsce (po Poznaniu Głównym) na której dochodzi do największej wymiany pasażerskiej. W ciągu doby wsiada lub wysiada na tutejszych peronach średnio 6300 pasażerów. Choć liczba ta jest imponująca, to niestety świadczy też o tym, że mieszkańcy Gniezna muszą szukać pracy, studiów, nauki, czy dokonywać zakupów poza miejscem zamieszkania. Najczęściej w Poznaniu. Urząd Transportu Kolejowego zbadał, jak przewozy kolejowe mają się w polskich powiatach.
Biorąc pod uwagę liczbę mieszkańców powiatu gnieźnieńskiego, z usług kolei w 2021 roku (ostatnie dane) skorzystało 13,7% z nich. To ósmy wynik w Wielkopolsce. Na terenie powiatu znajduje się 9 czynnych stacji kolejowych. Znajdują się one na trasach przebiegających przez Poznań i Wrześnię. Trudno dane przedstawione przez Urząd Transportu Kolejowego oceniać, bowiem zróżnicowanie gęstością czynnych sieci kolejowych w powiatach jest bardzo nierówne. Np. w powiecie ostrowskim czynnych jest 18 stacji i tam z kolei korzysta 17,2% mieszkańców liczniejszego od gnieźnieńskiego powiatu. Natomiast powiat średzki posiada zaledwie 2 stacje, ale z kolei korzysta na nich aż 19,4% mieszkańców regionu. Jak widać dane danym nierówne. Spójrzmy jak sytuacja wygląda w innych powiatach, przodujących w statystykach. Kolej wręcz oblegana jest w Sopocie. To miasto na prawach powiatu ma 32,7 tysięcy mieszkańców. Licząc ilu pasażerów dokonuje wymiany na sopockich stacjach można by wywnioskować, że statystycznie każdy mieszkaniec Sopotu koleją podróżował w ciągu roku 400 razy! To oczywiście absurdalne, bo popularny kurort od lat generuje ogromne potoki pasażerów-turystów odwiedzających to atrakcyjne miasto. Ale spójrzmy na drugą stronę medalu. Dzięki tej statystyce widać jak kolej jest ważna dla Sopotu!
Dopóki rozwój i modernizacja kolei nie dotknie większej ilości tras w Polsce, o tyle te statystyki nie będą aż tak znacznie się poprawiać. Mieszkańcy np. Czerniejewa czy Żydowa dopiero powoli odzyskują zaufanie do kolei po reaktywacji przed lat połączeń w kierunku Wrześni czy Gniezna. Przez lata kolejowej posuchy ludzie radzili sobie jak mogli. Albo kupili samochody, albo przyzwyczaili się do wykorzystującej kolejową lukę komunikacji autobusowej. Nie pomagają odzyskać zaufanie do kolei także ciągłe zmiany w rozkładzie jazdy i utrudnienia związane z modernizacjami. Do opinii publicznej dochodzą pewne sygnały, że rozważana jest reaktywacji linii w kierunku Janowca Wielkopolskiego. Taki zapis znajduje się w długofalowej strategii województwa. Tylko kto to ma zrobić, skoro aż 11% polskich powiatów w ogóle nie ma czynnej stacji kolejowej? Aż 2,3 miliona potencjalnych pasażerów nie może w swoim powiecie skorzystać z dobrodziejstwa kolei. – Liczba pasażerów kolei rośnie, jednak nadal w wielu lokalizacjach jej oferta wybierana jest rzadko – zauważa dr inż. Ignacy Góra, Prezes Urzędu Transportu Kolejowego. – Dotyczy to również miejsc, gdzie pociągi zatrzymują się częściej niż raz na godzinę. Budowanie oferty przewozowej to zadanie zarówno przewoźników, organizatorów publicznego transportu, jak i zarządcy infrastruktury. Bogata pod względem liczby pociągów oferta najbardziej wpływa na zwiększenie wykorzystania kolei. Pozostałe powody to właściwe skomunikowanie z innymi środkami transportu czy też stworzenie połączeń, które są odpowiedzią na główne motywy, dla których ludzie podróżują. Plany rozwoju kolei pasażerskiej nie powinny pomijać obszarów, do których kolej obecnie nie dociera – powstanie lub przywrócenie kolei powinno być przedmiotem szczegółowych analiz i konsultacji – skomentował wyniki analizy przejazdów w powiatach.
Białą plamą na kolejowej mapie Polski jest województwo podlaskie. W nim żaden powiat nie przekroczył bariery 10% korzystających z kolei pasażerów w stosunku do liczby mieszkańców. A jak to wygląda w Wielkopolsce? Nie aż tak źle, ale ciągle nie ma oferty przewozowej w powiatach śremskim, tureckim i międzychodzkim. Ale i to się ma zmienić, ponieważ samorząd wojewódzki w tych kierunkach chce odbudować linie kolejowe. Najniższe wskaźniki wymiany pasażerskiej odnotowane zostały w powiatach konińskim i kaliskim, odpowiednio 0,9% i 0,4% mieszkańców tych powiatów skorzystało statystycznie z usług kolei. Inny problem do elektryfikacja szlaków kolejowych. Jak wynika z danych GUS w Wielkopolsce 66,8% linii kolejowych ma zawieszoną nad torami trakcję. To rodzi kłopoty, bo np. na niezelektryfikowaną linię do Wągrowca trzeba puszczać szynobusy pasażerskie, przez to nie ma mowy o unifikacji taboru przez przewoźników.