Finanse miasta
Gniezno z budżetem na rok 2025. Szyty w trudnych czasach, na miarę możliwości
Tutaj nikt nie ma wątpliwości. Proponowany na przyszły rok budżet Miasta Gniezna nie zadowala do końca nikogo. Ani konstruującego go prezydenta miasta, ani radnych go wspierających, ani (tym mocniej) opozycji. Jednak jak zapewnia włodarz miasta, jest to budżet na miarę skromnych możliwości, w trudnym gospodarczo czasie, ale z perspektywami inwestycyjnymi na lata kolejne. Opozycja wytyka za to dziury w drogach, brak wizji rozwoju i niewykorzystane szanse lat poprzednich. W 2025 roku władze dalej będą się starać szukać środków z zewnątrz, ale znów deficyt będą łatać pożyczką. Dług miasta to już 140 mln złotych i rośnie.
Grudniowa debata nad projektem budżetu miasta na rok kolejny, to już tradycyjny, długi i emocjonujący, momentami wręcz spektakl. Z jednej strony prezydent i wspierający go radni próbują dać nadzieję na lepsze czasy i nie siać paniki, z drugiej opozycja zapewnia, że wiele spraw zrobiłaby lepiej i efektywniej, a miasto się nie rozwija. Jak zauważył podczas „budżetowej” sesji Michał Powałowski, prezydent Gniezna, który pierwszy raz jako samodzielny prezydent odpowiada za całokształt tego ważnego dokumentu, budował go w trudnej sytuacji ekonomicznej kraju, z wysoką inflacją i kosztami usług. Jego dochody wynieść mają 441,5 mln złotych, wydatki 458,9 mln zł, a deficyt 17 mln. Co może się rzucać w oczy u osób zainteresowanych finansami miasta, powyższe liczby dochodów i wydatków są rekordowo wysokie – aż o 14% wyższe niż rok temu, ale jest to efekt działań w sektorze finansów publicznych przez Rząd. Jednak za tymi środkami idą koszty, które je „pożerają”. W porównaniu do lat poprzednich, M. Powałowski podkreślił „urealnienie” planów sprzedażowych majątku miasta. Wcześniej były one zbyt optymistyczne i tak wpisywano je do budżetu. A to do czasu sprzedaży są wirtualne pieniądze. – Mierzymy się z tym co mamy, a nie udajemy, że deficyt może być jednocyfrowy. Szydło i tak wyjdzie z worka. Chcę podejść do tego realnie – zapewnił radnych. Dlatego do budżetu ze sprzedaży majątku wpisano tylko 10 mln złotych, a nie jak na ten rok – 20 mln, z czego miasto dostało realnie tylko 7 mln. Deficyt budżetowy ma być sfinansowany pożyczką 10 mln złotych z Banku Gospodarstwa Krajowego. Ma ona zerowe oprocentowanie, zatem odpada tutaj koszt jej obsługi.
Michał Powałowski zapewnia, że mimo niełatwej sytuacji, wszystkie potrzeby miasta dla jego sprawnego funkcjonowania zostaną sfinansowane. Na inwestycje ma być przeznaczonych 54 mln złotych, ale jeśli miasto pozyska zakładane dotacje z zewnątrz, to kwota ta może wzrosnąć do nawet 70 mln zł. – Budżet konstruujemy pod środki zewnętrzne – przyznał i jak podkreślił, ta „taktyka” ma być stosowana dalej. Urzędnicy czekają na rozstrzygnięcia konkursów ze środkami na budowę ronda Żwirki i Wigury/Chudoby, naprawy jezdni ulicy Witkowskiej do granic miasta oraz na poszerzenie mostku na Dalkach. Wiele uwag do dokumentu ma opozycja w samorządzie. PiS skrytykował rosnący dług miasta, który pod koniec 2025 roku może wynieść już ponad 160 mln złotych. Tylko teraz jego obsługa kosztuje 10 mln złotych rocznie. Radnych tego klubu oburzają dziury w drogach czy brak wizji rozwoju gospodarczego. Opozycja z Ziemi Gnieźnieńskiej wytknęła zmarnowane w jej ocenie poprzednie lata. Paweł Kamiński zauważył, że miasto od lat powinno szykować się na wydarzenia rocznicowe 2025 roku, by zostawiły w mieście trwały ślad modernizacyjny, jak miało to miejsce w latach 1997 i 2000. Tu również opozycja wytknęła koszmarne drogi i brak koncepcji rozwoju. – Przyszłoroczny budżet miasta pchanie malizną – nie krył radny Kamiński, a Sebastian Błochowiak z tego samego klubu dodał, że rok 2025 miał być rokiem koronacyjnym, a będzie dla mieszkańców rokiem podwyżek. Michał Powałowski podsumował dyskusję krytyką minionych rządów PiS w kraju – centralizacją państwa i ograniczaniem swobód samorządów, zabieraniem gminom dochodów bieżących i następnie rozdawaniem ich „lojalnym” wobec władzy. Ostatecznie budżet miasta na rok 2025 został przyjęty większością głosów. Głosowało za nim 13 radnych (koalicja), 2 się wstrzymało od głosu (PiS), przeciw było 4 (Ziemia Gnieźnieńska).