Przejdź do treści głównej

Krajowa Liga Żużlowa

Zwycięski remis pilan

 | 
Fot. Roman Strugalski

W niedzielę, 7 września, na Stadionie im Pułkownika Hynka rozegrany został rewanżowy mecz półfinałowy Krajowej Ligi Żużlowej. w którym Ultrapur Start Gniezno podejmował Pronergy Polonię Piła.

Zwycięstwo Polonii w pierwszym spotkaniu w Pile była dużo wyższe niż zakładano w najczarniejszych nawet przewidywaniach, ale w Gnieźnie, przed rewanżem, panowały bojowe nastroje. Zarówno kierownictwo klubu, jak i szkoleniowiec czerwono-czarnych zapowiadali ambitną walkę o odrobienie szesnastopunktowej straty.  Początek meczu wydawał się potwierdzać te założenia. Po pierwszej serii gospodarze prowadzili już 17:7. Z upływem czasu jednak goście coraz lepiej dopasowywali się do nawierzchni i sukcesywnie odrabiali straty. Gnieźnianie nie potrafili wykorzystać nawet potknięć rywali. Chociażby w wyścigu X, kiedy upadł jadący na trzeciej pozycji Kamil Witkowski, broniący się przed atakami Bastiana Pedersena. W tym momencie startowcy prowadzili 4:3. W trzyosobowej powtórce zdołali zdobyć tylko 3 punkty. Upadków w tym spotkaniu było zresztą więcej. Już w III wyścigu na pierwszym wirażu doszło do groźnie wyglądającej kolizji Norberta Kościucha i Kevina Fajfera. Wtedy sędzia zarządził powtórkę w pełnym składzie. W wyścigu VIII wykluczył już natomiast Wiktora Jasińskiego, ale gnieźnianie już wtedy nie potrafili wykorzystać liczebnej przewagi.

W drugiej fazie zawodów to goście przejęli inicjatywę. Dwa mocne ciosy w postaci podwójnych zwycięstw pilan w wyścigach IX i XI praktycznie rozstrzygnęły losy rywalizacji. Po dwunastu biegach goście mogli już cieszyć się z awansu do finału, a kibice Startu wyrazili swoją frustrację wywieszając transparent: Kolejny rok awansu brak ile to będzie trwać?! Na tym jednak nie poprzestano. Kiedy żużlowcy przygotowywali się do startu przed wyścigiem XIII na tor wyrzucone zostały papierowe serpentyny przygotowane zapewne do ewentualnego fetowania awansu. Pojawiły się też środki pirotechniczne. Sędzia wstrzymał rywalizację. Wznowił ją po upływie około kwadransa, kiedy sektor najbardziej zagorzałych fanów Startu opustoszał. Przed wyścigami nominowanymi trybuny opuścili już niemal wszyscy kibice gospodarzy. Kierownictwo Polonii mając już pewny awans wystawiło w pierwszym z wyścigów nominowanych podwójną rezerwę zwykłą. Gnieźnianie wykorzystali to zwyciężając podwójnie, ale ostatecznie mecz zakończył się remisem 45:45. Remis ten był odebrany jak zwycięstwo na torze jednego z faworytów, dlatego feta około tysięcznej grupy kibiców gości była tak imponująca, jakby ich zawodnicy wywalczyli już awans. O ten pilanie powalczą w dwumeczu z Wybrzeżem Gdańsk. Czy sprawią kolejną niespodziankę?

ULTRAPUR START GNIEZNO:

9. Adam Ellis 7+1 (1,3,0,1,2*)

10. Casper Henriksson 9+1 (3,2*,1,0,3)

11. Sam Masters 11 (3,2,2,2,2)

12. Mateusz Latała 0 (-,-,-,-)

13. Kevin Fajfer 7+1 (2*,t,2,3,0)

14. Marcel Juskowiak 4 (3,0,0,1)

15. Patryk Budniak 3+1 (2*,1,0)

16. Bastian Pedersen 4 (3,0,1,0)

PRONERGY POLONIA PIŁA:

1. Jonas Seifert-Salk 10 (0,3,3,3,1)

2. Norbert Kościuch 0 (0,-,-,-)

3. Wiktor Jasiński 7 (2,3,w,2,-)

4. Villads Nagel 11+1 (2,1,3,2*,3)

5. Adrian Cyfer 6+1 (1,1,3,1*,-)

6. Kamil Witkowski 2+1 (1,1*,w)

7. Jakub Żurek 1 (0,0,1,0)

8. Krzysztof Sadurski 8+2 (2*,2*,3,1)

NCD uzyskał w wyścigu IV CASPER HENRIKSSON – 64,07 s. Sędziował Paweł Palka z Częstochowy. Komisarz toru – Tomasz Welc z Rzeszowa. Widzów około 5000 (w tym około 1000 z Piły).

 Radosław Kossakowski

Fot. Roman Strugalski

Tagi