Przejdź do treści głównej

Krajowa Liga Żużlowa

Straty odrobione z nawiązką

 | 
Fot. Roman Strugalski

W niedzielę, 20 lipca, na Stadionie im. Pułkownika Hynka rozegrany został mecz 12. kolejki Krajowej Ligi Żużlowej, w którym Ultrapur Start Gniezno podejmował Lokomotiv Daugavpils. Gnieźnianie przegrali pierwsze spotkanie na Łotwie różnicą 2 punktów i liczyli na udany rewanż.

Wiosną startowcy jechali na Łotwę w roli faworytów, a tymczasem Lokomotiv zwyciężył 46:44, co uznane było za sporą niespodziankę. Kierownictwo drużyny gospodarzy miało spory ból głowy, kiedy w tygodniu poprzedzającym zawody okazało się, że kontuzji doznali Adrian Gała i Marcel Juskowiak. Wychowanek Startu uczestniczył w groźnie wyglądającym karambolu podczas meczu w lidze szwedzkiej i został odwieziony do szpitala. Gnieźnieński junior także trafił do szpitala po upadku w meczu U-24 Ekstraligi w Lesznie, gdzie startował w barwach macierzystej Unii. Obaj zawodnicy pojawili się na meczu z Łotyszami. Adrian Gała był nawet w programie zawodów, ale ani razu nie wyjechał na tor. Sukcesywnie zastępował go, podobnie jak miało to miejsce w wyjazdowym spotkaniu w Krakowie, Bastian Pedersen, chociaż Duńczyk nie był już tak skuteczny jak dwa tygodnie wcześniej. Trzeba jednak przyznać, że walczył ambitnie, jak choćby w wyścigu XI, kiedy to z czwartej pozycji przedarł się na drugą wyprzedzając Jewgienija Kostygowa i Olega Michajłowa. Spotkanie rozpoczęło się pechowo dla Jewgienija Kostygowa, który jechał na drugiej pozycji za Kevinem Fajferem, ale był mocno naciskany przez Sama Mastersa. Podczas jednego z ataków Australijczyka Łotysz upadł. Sędzia przerwał bieg i wykluczył zawodnika Lokomotivu, mimo protestów trenera Nikołaja Kokina. O ile początkowo zanosiło się wręcz na pogrom ekipy łotewskiej, gnieźnianie po pięciu wyścigach prowadzili 21:9, to z upływem czasu spotkanie wyrównało się, a goście zaczęli nawet odrabiać straty. Rewelacyjnie prezentował się Daniił Kołodinski, który niespełna dobę wcześniej wywalczył z kolegami wicemistrzostwo Europy par. Łotysz wprawdzie nie miał udanego pierwszego startu, ale później dzielił i rządził na torze w Gnieźnie wyprzedzając w wyścigu VII Caspra Henrikssona, a w kolejnej gonitwie, startując jako rezerwa taktyczna, Adama Ellisa. Zresztą uskrzydlony wicemistrz Europy był już do końca zawodów niepokonany zdobywając 15 punktów w sześciu wyścigach.

Starał się dorównać mu Jewgenij Kostygow, który po upadku na otwarcie zmagań wywalczył dwie „trójki”, ale w końcówce spotkania jechał już znacząco słabiej. O sporym pechu mógł mówić Nikita Kaulin. Łotewski junior zaczął mecz dobrze, ale później miał wyraźne problemy sprzętowe. Gospodarze prezentowali równą formę najpierw sukcesywnie budując przewagę, a później kontrolując przebieg meczu. Na wyróżnienie oprócz Bastiana Pedersena zasłużyli Mateusz Latała i Adam Ellis. Polak zastąpił kontuzjowanego Marcela Juskowiaka i nieoczekiwanie wygrał wyścig młodzieżowców, a także nieźle zaprezentował się w kolejnym występie. Brytyjczyk szczególnie zaimponował odważnym atakiem w wyścigu XIII, który o mało nie zakończył się upadkiem. Kiedy reprezentant Startu starał się wyprzedzić prowadzącego Daniiła Kołodinskiego po zewnętrznej części toru, zahaczył o bandę i o mało nie upadł spadając na koniec stawki. Kontynuował jednak rywalizację i niewiele brakowało, a zdołałby zdobyć punkt atakując ambitnie Rene Bacha. Gnieźnianie już po tym biegu zapewnili sobie zwycięstwo i bonus, a wyścigi nominowane zakończyły się remisami i ostatecznie Start pokonał Lokomotiv 51:39.

Po meczu powiedzieli: 

 

Daniił Kołodinski: – To było spore wyzwanie logistyczne, żeby przyjechać na ten mecz po mistrzostwach Europy na naszym torze. Spałem w busie. Dlatego dzisiejsza zdobycz cieszy mnie niemal tak bardzo jak wczorajszy medal. Początek nie był dobry, ale moi mechanicy szybko podjęli odpowiednie działania. Zauważyłem, że  bardziej przyczepnie jest na zewnętrznej części toru. Zmieniliśmy motocykl i w niewielkim stopniu ustawienia, i to przyniosło efekt, Jestem zmęczony, ale bardzo szczęśliwy szczególnie z wicemistrzostwa Europy, ale cały weekend uważam za bardzo udany.   

       

Mateusz Latała:Taki wynik przed debiutem mógłbym brać w ciemno. Pierwsze „trójka” w karierze to bardzo fajne przeżycie i cieszę się, że udało mi się wygrać bieg. Na pewno pomagają mi rady nowego trenera, ale ważna też była dla mnie pomoc Tomka Fajfera i myślę, że Norbert Krakowiak z trenerem Tomkiem się uzupełnili. Decyzja o moim dzisiejszym starcie nastąpiła na piątkowym treningu, więc nie miałem zbyt dużo czasu na przygotowania przed pierwszym startem w drużynie seniorskiej.

Nikita Kaulins: –  Dobrze zacząłem ten mecz, a później taki pech! Dwa defekty pozbawiły mnie szansy walki o punkty. Prawdopodobnie jest jakiś problem z układem zapłonowym, ale musimy to ustalić spokojnie w warsztacie.

Nikołaj Kokin (trener Lokomotivu): – Mecz rozpoczął się dla nas fatalnie. Nie rozumiem decyzji sędziego o wykluczeniu Żeni (Kostygowa – przyp. R. K.) Moim zdaniem był on faulowany przez Sama Mastersa. Jechaliśmy tutaj z małą nadzieją na powtórzenie rezultatu z meczu u nas, ale w półtora zawodnika trudno to zrobić, Zazwyczaj naszym atutem w Gnieźnie był Kostia Podżuks, który dobrze zna ten tor, ale w tym sezonie nie łapie się nawet do tak przeciętnego składu jaki mamy obecnie. Na duże wyróżnienia zasłużył dziś natomiast Daniił Kołodinski.

Paweł Siwiński (prezes GTM Start):Dzisiejsza wygrana jest niższa niż mogłoby to wynikać z jazdy naszych zawodników. Uciekło kilka punktów między innymi wtedy, gdy po odważnym ataku Adama Ellisa w trzynastym wyścigu spadł on z drugiej na ostatnią pozycję, czy po przerwaniu biegu czwartym, w którym Patryk Budniak wychodził na prowadzenie, a w powtórce dojechał na końcu stawki. Należy pogratulować świetnego debiutu Mateuszowi Latale, ale również i trenerowi juniorów Norbertowi Krakowiakowi. Widać że jego praca owocuje. Obydwa czekające nas teraz wyjazdy będą z pewnością trudne, ale myślę że jesteśmy w stanie powalczyć o zwycięstwo zarówno w Pile, jak i Gdańsku.

ULTRAPUR START GNIEZNO:
9. Kevin Fajfer 11+1 (3,1*,2,3,2)
10. Casper Henriksson 10+1 (3,2,1*,2,2)
11. Sam Masters 9+2 (1,2*,2,3,1*)
12. Adrian Gała 0 (-,-,-,)
13. Adam Ellis 5 (1,2,2,0,-)
14. Mateusz Latała 4 (3,1,0)
15. Patryk Budniak 2 (1,0,1)
16. Bastian Pedersen 10+2 (3,3,1,2*,1*)

LOKOMOTIV DAUGAVPILS:
1. Jewgenij Kostygow 6 (w,3,3,0,0)
2. Emil Breum 5 (2,1,0,2,0)
3. Rene Bach 5 (2,1,1,1)
4. Oleg Michajłow 6 (2,0,-,1,3)
5. Daniił Kołodinski 15 (0,3,3,3,3,3)
6. Nikita Kaulin 2 (2,0,d,d)
7. Damir Filimonow 0 (0,0,-)
8. brak zawodnika
  NCD uzyskał w wyścigu XI KEVIN FAJFER – 64,86 s. Sędziował Andrzej Kraskiewicz z Warszawy. Komisarz toru – Krzysztof Okupski z Gorzowa Wielkopolskiego. Widzów około 2000.  

     

RADOSŁAW KOSSAKOWSKI

Fot. Roman Strugalski

Tagi