I Liga Futsalu
Pierwsza wygrana w sezonie
W niedzielę, 2 listopada, zespół Klubu Sportowego Gniezno udał się do Gronowa, gdzie w ramach 7. kolejki grupy północnej I ligi futsalu był podejmowany przez TAF Toruń.
Obie drużyny przed tym spotkaniem sąsiadowały w ligowej tabeli. Torunianie z trzema oczkami plasowali się na dziesiątej pozycji, gnieźnianie znajdowali się jedną pozycję niżej, z jednym punktem na koncie. Od początku meczu rozegranego w hali sportowej Centrum Kształcenia Ustawicznego w Gronowie optyczną przewagę mieli gnieźnianie. W 6. minucie bliski otwarcia wyniku był Dawid Radomski, jednak w sytuacji ,,sam na sam” lepszym okazał się bramkarz drużyny gości Michał Zapała. Minutę później to torunianie wyszli na prowadzenie. Z trzeciego metra piłkę uderzył Kamil Wieczorkowski i pokonał strzegącego bramki gości Dawida Kasprzyka. W 14. minucie akcję prawą stroną przeprowadził Dawid Radomski, który oddał strzał w kierunku bramki gospodarzy. Lecącą piłkę próbował zablokować grający trener toruńskiej drużyny Mateusz Kończalski, jednak próba ta zakończyła się wbiciem piłki do własnej bramki i tym samym spotkanie zaczęło się niejako od początku. Trzy minuty później na prowadzanie wyszli goście. Lubomir Kołomyjczuk zagrał piłkę na prawe skrzydło do Marcina Marcinkowskiego, a ten strzałem z dziewiątego metra pokonał bramkarza Toruńskiej Akademii Futsalu. W 19. minucie piłkę ręką w czasie wykonywania wślizgu zagrał Olaf Wójtowicz. Było to szóste przewinienie gnieźnian w pierwszej części spotkania, co skutkowało podyktowaniem przedłużonego rzutu karnego. Piłkę z dziesiątego metra uderzył Wojciech Wołk, jednak obronną ręką z tej sytuacji wyszedł Dawid Kasprzyk. Na dwadzieścia sekund przed końcem pierwszej części gry zespół KS Gniezno podwyższył prowadzenie. Lewym skrzydłem przedarł się Dawid Radomski, zgrał piłkę na szczyt pola karnego, gdzie lewą nogą do bramki gospodarzy skierował ją Filip Kruczyński. Do przerwy było zatem 1:3.
Cztery minuty po zmianie stron indywidualną akcję lewym skrzydłem przeprowadził Mateusz Kruszlewski zdobywając czwartego gola dla zespołu gości. Pięć minut później odpowiedzieli gospodarze. Drugą bramkę dla torunian zdobył Dawid Kawka. W 36. minucie torunianie, starając się odrobić straty, zaczęli w akcjach ofensywnych zastępować bramkarza piątym zawodnikiem. Początkowo manewr ten przyniósł jednak odwrotny rezultat niż planowany, bo to goście minutę później podwyższyli poradzenie. Piłkę na środku boiska odebrał bramkarzowi lotnemu gości Dawid Kubiak, po czym skierował ją do pustej bramki torunian. W 38 minucie gospodarze znów zmniejszyli stratę do dwóch bramek. Po precyzyjnie rozegranym ataku w przewadze trzecią bramkę dla TAF zdobył Wojciech Wołk. Na nieco ponad minutę przed końcem spotkania torunianie popełnili szóste przewinienie, za co podyktowany został przedłużony rzut karny dla gnieźnian. Piłkę na dziesiątym metrze ustawił Marcin Marcinkowski, jednak po jego strzale i obronie bramkarza torunian wypadła ona na aut. Zawodnik ten jednak szybko zrehabilitował się asystując przy kolejnym trafieniu. Zagrał on z autu na dwunasty metr do Dawida Kubiaka, a ten strzałem po ziemi pokonał Michała Zapałę.
Na dwadzieścia sekund przed końcem spotkania gospodarze zmniejszyli przewagę rywali. Autorem czwartego trafienia dla TAF był Filip Mierzejewski. Gospodarze przed zakończeniem meczu zdążyli jeszcze popełnić kolejne przewinienie. Tym razem do przedłużonego rzutu karnego podszedł Filip Kruczyński, ale po raz trzeci ten stały fragment gry nie został zamieniony na bramkę i ostatecznie Toruńska Akademia Futsalu przegrała z Klubem Sportowym Gniezno 4:6. Dzięki wygranej w Gronowie zespół Klubu Sportowego Gniezno awansował na dziesiątą pozycję w ligowej tabeli mając w dorobku 4 punkty.
W tym tygodniu drużyna KS Gniezno rozegra mecz przed własną publicznością. W niedzielę, 9 listopada, o godz. 16 zmierzy się ponownie z Toruńską Akademią Futsalu, tym razem w meczu 1/32 Pucharu Polski.
ARKADIUSZ KOSSAKOWSKI