Przejdź do treści głównej

I Liga Futsalu

Dwie wysokie wygrane KS Gniezno

 | 
Zespół KS Gniezno (fot. SportGniezno.pl)

W środę, 5 listopada, w zaległym spotkaniu 2. kolejki rozgrywek grupy północnej I ligi futsalu zespół Klubu Sportowego Gniezno podejmował drużynę LZS Dragon Bojano. Spotkanie rozegrane w Hali Widowiskowo-Sportowej im. Mieczysława Łopatki toczyło się w większości pod dyktando gospodarzy i mimo że to goście pierwsi objęli prowadzenie ostatecznie wyraźnie triumfowali biało-czerwoni.

Gnieźnianie od początku ruszyli do ataku, ale brakowało im skuteczności. W 6 minucie spotkania to zespół  gości objął prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę do bramki gospodarzy skierował Bartosz Pieńczykowski. Gnieźnianie natychmiast ruszyli do odrabiania strat. Szanse na zdobycie wyrównującej bramki mieli Wojciech Węgrzyn i Mateusz Poltaszewski. Napór gospodarzy zaowocował w 11 minucie, kiedy  Mateusz Poltaszewski wyłuskał piłkę rywalom w ich strefie obronnej i zagrał w kierunku lewego słupka, gdzie Marcin Marcinkowski z bliskiej odległości wpakował futbolówkę do bramki LZS. Chwilę później bliski zdobycia gola był Mateusz Kruszlewski, który uderzył silnie po przesunięciu futbolówki z rzutu wolnego w prawą stronę, ale trafił tylko w poprzeczkę bramki rywali. Kolejną okazję do objęcia prowadzenia wykorzystał 14 minucie Lubomir Kołomyjczuk dość szczęśliwie przechwytując piłkę w polu karnym gości i kierując ją do bramki obok zdezorientowanego nieco Patryka Labudy. Minutę później popularny Lubo podwyższył na 3:1 uderzając silnie i celnie z lewego skrzydła w kierunku dalszego słupka. W 16 minucie na rajd środkiem boiska zdecydował się Marcin Marcinkowski i w sytuacji sam na sam pokonał Patryka Labudę podwyższając na 4:1. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa tego pojedynku.

Po zmianie stron gospodarze nadal dominowali. W 21 minucie Lubomir Kołomyjczuk odebrał piłkę rywalom na własnej połowie i popędził środkiem boiska. W polu karnym minął zwodem interweniującego Patryka Labudę i strzałem do pustej bramki skompletował hat-tricka podwyższając na 5:1. Pięć minut później ten sam zawodnik miał szansę na zdobycie kolejnego gola, ale po szybkim, indywidualnym kontrataku trafił tylko w lewy słupek bramki rywali. Od 27 minuty goście w akcjach ofensywnych zaczęli zastępować bramkarza piątym z zawodnikiem. Zepchnięci do defensywy gnieźnianie bronili się jednak skutecznie i szukali swych szans w strzałach z dystansu oraz kontratakach.  Niewiele brakowało, a fakt pustej bramki  rywali wykorzystałby Dawid Kasprzyk strzelając minimalnie niecelnie z własnego pola karnego. W 35 minucie szybki kontratak gnieźnian zakończył celnym strzałem Marcin Marcinkowski kompletując hat-tricka i podwyższając prowadzenie gospodarzy na  6:1. 

W 37 minucie Wojcjech Węgrzyn strzałem do pustej bramki niemal z połowy boiska zdobył siódmego gola dla gospodarzy. Mimo że mecz był już praktycznie rozstrzygnięty w szeregach obu zespołów i to głównie na ławkach rezerwowych, pojawiało się sporo niepotrzebnych emocji. W konsekwencji sędziowie pokazali kilka żółtych kartek, a w końcówce spotkania po szóstym faulu gości, gnieźnianie egzekwowali przedłużony rzut karny. Wykonywał go rezerwowy bramkarz KS Dawid Dymek, który był bliski podwyższenia prowadzenia. Ostatecznie mecz zakończył się wygraną gospodarzy 7:1, chyba najwyższą w historii spotkań obu zespołów.Po tym zwycięstwie zespół Klubu Sportowego Gniezno awansował na dziewiątą pozycję w ligowej tabeli mając w dorobku 7 punktów.  

***

W niedzielę, 9 listopada, futsaliści KS Gniezno podejmowali w meczu 1/32 Pucharu Polski zespół Toruńskiej Akademii Futsalu. Spotkanie rozegrane w Hali Widowiskowo-Sportowej im. Mieczysława Łopatki toczyło się wyraźnie pod dyktando gospodarzy, którzy już do przerwy prowadzili 4:0, a ostatecznie zwyciężyli 8:0 awansując do kolejnej rundy. Po dwie bramki zdobyli w tym spotkaniu Mateusz Kruszlewski, Dawid Kubiak i Oliwier Heliasz, a po jednej – Wojciech Węgrzyn i Dawid Dymek. Mecze 1/16 Pucharu Polski rozegrane zostaną 13/14 grudnia.  RADOSŁAW KOSSAKOWSKI

Tagi