Latami upraszali się, czekali, dopytywali, złościli, ale w odpowiedzi od urzędników magistratu mogli zobaczyć tylko bezradne rozkładanie rąk. Mieszkańcy Arkuszewa o modernizację głównej osi komunikacyjnej ich osiedla czekają od lat. Sama ulica Wierzbiczany rozpada się na cząstki i ulicą z nazwy jest tylko umownie. Łatana i rozpadająca się jezdnia, brak chodników z dziurawymi poboczami. Taki jej obraz jest dzisiaj. O ile wsie za jej końcowym biegiem były jeszcze typowymi wsiami rolniczymi, problem nie był tak widoczny. Ale od kiedy Wierzbiczany, Lubochnia czy Szczytniki Duchowne zamieniają się w osiedla mieszkaniowe, ruch na tej drodze w granicach miasta jest bardzo duży. A to przyspieszyło rozpad jezdni. Jednak w końcu jest – nawet nie światełko w tunelu – ale już mocne zielone światło do rozpoczęcia inwestycji.
Jest 21 czerwca 2017 roku. Trwa sesja Rady Miasta Gniezna. Ówczesny prezydent miasta Tomasz Budasz, który piastuje ten urząd dopiero 2,5 roku informuje radnych, że remont ulicy Wierzbiczany zacznie się w roku 2019 i zakończy w 2020. Tak zapisano w Wieloletnim Programie Gospodarczym (WPG), czyli swoistej konstytucji dla planowanych inwestycji. – „Stan ulicy jest oczywiście katastrofalny. Ta droga nie wytrzyma dalszych dwóch lat, choć może sama droga wytrzyma, ale pojazdy naszych mieszkańców mogą mieć z tym problem” – mówił w tamtym roku Jarosław Grobelny, wtedy wiceprezydent miasta. By załagodzić problem dziurawej nawierzchni, ułożono na fragmencie ulicy nakładkę bitumiczną. Okazją było zamknięcie części ulicy Roosevelta i przekierowanie ruchu właśnie na ul. Wierzbiczany. Gdyby tego wówczas nie zrobiono, droga zupełnie by się rozpadła. Jednak od tego czasu mijały kolejne lata, termin w WPG „spadł” i mieszkańcy niecierpliwili się coraz mocniej. „Jej obecny stan jest ogromnym zagrożeniem dla życia i zdrowia mieszkańców tego rejonu” – ostrzegali władze miasta w oficjalnym apelu mieszkańcy Arkuszewa, gdy obiecywany termin realizacji inwestycji nie został nie tylko zrealizowany, ale nawet rozpoczęty. Władze miasta postanowiły ubiegać się o dodatkowe środki zewnętrzne, gdyż tak poważna inwestycja zagrażałby budżetowi Gniezna. Niestety, dofinansowania dostały inne ulice – Kokoszki i Wolności i wyprzedziły w realizacji drogowy „kręgosłup” Wierzbiczan. Jednak w tym roku przyszły w końcu wyczekiwane dobre wieści. Wojewoda Wielkopolska miesiąc temu zakomunikowała – 12 milionów złotych rządowych środków dla Miasta Gniezna na dofinansowanie remontu!
18 lipca ogłoszono przetarg na roboty budowlane. Rozbudowa ulicy Wierzbiczany na odcinku od ul. Wschodniej do granic miasta ma potrwać do 24 miesięcy. Zaglądamy zatem do dokumentacji budowlanej i wyobraźmy sobie, jak droga będzie wyglądać za nieco ponad dwa lata. Odcinek, który zostanie poddany rozbudowie ma długość 1,3 kilometra. Na odcinku Wschodnia-Pszeniczna zaprojektowano obustronne jednokierunkowe ścieżki rowerowe zlokalizowane przy krawędzi jezdni, a na dalszym odcinku drogi wydzielono ścieżkę pieszo-rowerową oddzieloną od jezdni pasem zieleni. Drogi rowerowe będą wykonane z asfaltu. Skrzyżowanie z ulicami Wschodnią i Małą będzie miało postać ronda. Tuż przy rondzie zaprojektowano także zatoki autobusowe. Kolejne skrzyżowania (z ulicami Pszeniczną i Dożynkową) także zaprojektowano jako ronda, ale o mniejszej średnicy. Natomiast skrzyżowania Orna, Mazowiecka, Rubież, Kasztelańska z ulicą Wierzbiczany będą wyniesione z kostki brukowej. Podobne rozwiązanie zastosowane będzie we wlotach dróg bocznych – Równej i Odległej. Droga zyska także kanalizację deszczową, oświetlenie drogowe i kanał technologiczny. Dla bezpieczeństwa pieszych przejścia przez jezdnie zostaną doświetlone. Inwestycja pociągnie za sobą liczne wycinki zieleni, która znajduje się w pasie drogowym. To 38 drzew wielopiennych (w tym 10 owocowych) oraz 69 m2 krzewów i samosiewów. Jako nasadzenia zastępcze pojawią się m.in. klony, lipy, głóg i jarząb (97 sztuk).
Otwarcie ofert w przetargu nastąpi 2 sierpnia. Przewidywany koszt inwestycji – 19,5 mln złotych.
