Interpelacja poselska
Poseł pyta o procedury przyjęcia do szpitala po wypadku za granicą
Poseł Tadeusz Tomaszewski (Lewica) zainteresował się historią Filipa Mikołajewskiego, którą opisywaliśmy na łamach „Przemian” i w portalu przemiany.net. w połowie lipca br.. Gnieźnieński parlamentarzysta zwrócił się do ministra zdrowia z interpelacją, w której pyta o procedury przyjęcia do szpitala w Polsce po wypadku obywatela polskiego za granicą.
Przypomnijmy
To miała być krótka, trzydniowa wycieczka do Albanii, która dla rodziny państwa Mikołajewskich w jednej chwili zamieniła się w koszmar. Wskutek nieszczęśliwego wypadku (tonięcie nie zakończone zgonem) 25 – letni Filip trafił do szpitala, w którym walczył o życie. Pomimo natychmiastowej pomocy okazało się, że młody mężczyzna ma dużo obrażeń, które dotknęły nerki, żołądek, płuca, a także niedotlenienie mózgu, które spowodowało utratę świadomości. Został wprowadzony w śpiączkę farmakologiczną. Przytomny, ale nieobecny – tak określano jego stan. Lekarze stwierdzili, że można go w sposób bezpieczny przetransportować do Polski. Sam transport rodzina zorganizowała na swój koszt, jednak okazało się, że aby transport ten mógł wystartować, potrzebna jest gwarancja rezerwacji łóżka w szpitalu docelowym w Polsce. Żaden ze szpitali – do których zwróciła się rodzina – nie chciał takiej gwarancji dać. Lista instytucji, do których gnieźnianin zwracał się z prośbą o pomoc, jest długa, to m.in. Narodowy Fundusz Zdrowia, Zakład Usług Społecznych, Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Ministerstwo Zdrowia. Każda odsyłała do następnej. – W nocy rozpaczałem, a za dnia starałem się nie tracić głowy – wspominał pan Robert, ojciec Filipa. W końcu, dzięki sile i determinacji rodziny, po wielodniowych staraniach miejsce dla Filipa znalazło się w szpitalu przy ul. Raszei w Poznaniu. Od momentu uzyskania gwarancji do momentu dotarcia transportu z Filipem do Poznania minęło 25 godzin. Filip trafił na Oddział Intensywnej Opieki Medycznej, w szpitalu w Poznaniu, w Polsce. Obecnie młody mężczyzna przebywa w ośrodku rehabilitacyjnym, w którym jest kontynuowane jego leczenie. Przypominamy, że cały czas prowadzona jest zbiórka środków na leczenie i rehabilitację Filipa, które są bardzo kosztowne (https://pomagam.pl/ycm3kh).
Historia Filipa – https://przemiany.net/z-miasta/jak-sie-cos-takiego-stanie-to-nie-ma-osoby-do-ktorej-mozna-zadzwonic-nikt-ci-nie-pomoze/
„Jak się coś takiego stanie, to nikt ci nie pomoże…”
Rodzina Filipa chciałaby, żeby ta historia stała się przestrogą dla tych, którzy planują wyjazd za granicę. – Teraz bardzo dużo ludzi wyjeżdża do Turcji, do Albanii, do Egiptu. Jak się coś takiego stanie, to nie ma osoby, do której można zadzwonić,… nikt ci nie pomoże. Zamiast wyciągniętej ręki, rzucają ci kłody pod nogi. Za granicą zostajesz zupełnie sam – stwierdza pan Robert i dodaje, że w jego odczuciu powinien być powołany koordynator, który byłby w stanie pokierować w takiej sytuacji. Jak podkreśla rodzina państwa Mikołajewskich, chcieliby aby problem został zauważony przez rząd, który byłby w stanie powołać takiego koordynatora – człowieka, który sprawiłby, że nikt w obliczu takiej tragedii, jaką jest wypadek najbliższej osoby, nie został sam.
Poseł Tomaszewski pisze interpelację. Ministerstwo Zdrowia odpowiada
Historią Filipa zainteresował się poseł Tadeusz Tomaszewski. – W obliczu takiej tragedii, jak wypadek bliskiej osoby w obcym kraju, okazuje się, że trzeba liczyć tylko na siebie. Żadna instytucja nie była skora do pomocy, brakuje konkretnych wytycznych – zwraca uwagę parlamentarzysta w piśmie do ministra zdrowia. Zadaje również konkretne pytania: jakie w Polsce obecnie obowiązują rozwiązania, dotyczące postępowania w takich przypadkach; gdzie obywatele RP będący za granicą mogą uzyskać pomoc; czy NFZ może w takich sytuacjach skierować do określonego szpitala czy innej placówki.
W odpowiedzi Jerzy Szafranowicz z Ministerstwa Zdrowia potwierdza, że aktualnie obowiązujące akty prawne dotyczące dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej zasadniczo nie zawierają regulacji odnoszących się do repatriacji medycznej polskich pacjentów, wymagających kontynuacji leczenia rozpoczętego w innym państwie. – Jedyny wyjątek w tym względzie dotyczy specyficznych sytuacji, gdy pacjent będący w trakcie leczenia szpitalnego w innym państwie Unii Europejskiej lub EFTA uzyskał zgodę Prezesa NFZ na pokrycie kosztów transportu medycznego do kraju – informuje Jerzy Szafranowicz i dodaje, że poza wskazanym przypadkiem Narodowy Fundusz Zdrowia nie jest uprawniony do wskazywania konkretnego szpitala, który byłby obowiązany do przejęcia pacjenta, znajdującego się w trakcie hospitalizacji za granicą, po jego planowym przewiezieniu do kraju w celu kontynuacji leczenia. Pojawia się jednak szansa, że być może coś w tej kwestii ulegnie zmianie, bowiem jak można przeczytać w odpowiedzi na poselską interpelację: – Ministerstwo Zdrowia, we współpracy z NFZ, przeanalizuje opisany problem w celu wypracowania ewentualnych rozwiązań prawnych – informuje J. Szafranowicz.