Gospodarka
Budżet miasta pierwszy raz w historii przekroczy 0,5 mld złotych ale nie cieszy on wszystkich radnych
Pod kilkoma względami budżet miasta Gniezna na rok 2026 będzie rekordowy. Władze samorządowe patrzą z nadzieją na pozyskane środki zewnętrzne, które w przyszłym roku zaczną zasilać kasę miasta. W dużej mierze, to właśnie pod nie budżet Gniezna został „skrojony” ale nie wszystkich radnych kierunek którym podąża miasto, zadowala. Koalicja wspierająca prezydenta chwali zaplanowane rekordowe inwestycje, opozycja mówi o „mieleniu w miejscu”, marazmie i braku perspektyw dla młodych.
Budżet miasta na rok 2026 można określić właściwie jednym zdaniem: „Fundusze szwajcarskie”. Miasto Gniezno liczy na ożywienie, jakie może przynieść obiecane samorządowi 80 mln złotych z Polsko-Szwajcarskiego Programu Rozwoju Miast. Tak potężny zastrzyk gotówki stał się możliwy „dzięki” wpisaniu Gniezna na listę miast tracących funkcje społeczno-gospodarcze. Nie jest to lista chwały, raczej przestrogi, ale dzięki niej i pracy urzędników, uda się przez 3 lata „ściągnąć” do miasta niespotykane tutaj środki zewnętrzne. Pierwszy raz w historii wydatki miasta przekroczą pół miliarda złotych, co jest zasługą właśnie środków szwajcarskich, a raczej nie dobrej kondycji gospodarczej Gniezna. W dniu 17 grudnia, prezydent miasta referował radnym projekt budżetu, prosząc ich o wsparcie tego dokumentu. Jak wyliczył włodarz miasta – rok przyszły to ważne inwestycje infrastrukturalne. Przede wszystkim zakończy się modernizacja i rozbudowa ulicy Wierzbiczany i to przed terminem. Prawdopodobnie już pod koniec stycznia ulica zostanie otwarta, choć termin zakończenia inwestycji został wyznaczony na sierpień. Z budowy kanalizacji deszczowej ucieszą się mieszkańcy ulicy Paczkowskiego. Dzięki realizacji tego zadania, odtworzona zostanie na tej drodze nawierzchnia, a inwestycja obejmie jeszcze ulice Chudoby i Kwiatową (13 mln zł). Kontynuowana będzie budowa dróg rowerowych. Tym razem skupią się takie inwestycje na Winiarach (3 mln zł). Rozpocząć ma się modernizacja i budowa kanalizacji ul. Kłeckoskiej. Na razie będzie to 1 kilometr prac. Miasto Gniezno chce w 2026 roku rozpocząć w końcu zapowiadaną od dawna budowę ulicy bł. Kozala, która połączy ulice Poznańską i Elizy Orzeszkowej. Tutaj magistrat liczy na dofinansowanie z programu rządowego, bo koszt inwestycji jest niebagatelny – 20 mln złotych. Zmodernizowane mają zostać: targowisko oraz sztuczna nawierzchnia boiska do hokeja na trawie. Miasto walczy także o środki zewnętrzne na budowę trzeciego w zasobie miasta bloku komunalnego przy ul. Cymsa. Rozpocznie się także budowa bloku na tej same ulicy w ramach spółki SIM. Dzięki środkom szwajcarskim rozpocznie się też rewitalizacja Parku Miejskiego (9 mln zł) oraz budowa centrum edukacji ekologicznej „Stara Palmiarnia” (4 mln zł). Maciej Jankowski, Skarbnik Miasta cieszy się, że w roku przyszłym budżet miasta będzie stabilny dzięki zapewnionym zewnętrznym dofinansowaniom oraz środkom z PIT, CIT i podatku od nieruchomości. Ale uzależnienie budżetu od środków zewnętrznych może też być jego słabością w latach kolejnych, kiedy może ich zabraknąć. W ocenie skarbnika – to wyzwanie. Jak wylicza Maciej Jankowski – dochody miasta w 2026 roku mają wynieść 485 mln złotych, wydatki 508 mln zł, a deficyt w wysokości 22 mln złotych będzie sfinansowany kredytem i pożyczką.
Mniej zadowolone – co oczywiste – z projektu budżetu miasta są kluby opozycyjne. Ziemia Gnieźnieńska wytyka „mielenie” budżetu na remonty, modernizacje i zieleń. – A gdzie inwestycje, które dadzą nam rozwój? Nie ma – mówił na sesji Paweł Kamiński. Jak dodał, szukał w dokumencie czegoś, co pchnie miasto do przodu, ale tego nie znalazł. Jak podkreślił, w dokumencie nie ma nic, co wyciągnęłoby Gniezno z listy miast tracących swoje funkcje społeczne i gospodarcze. – Kręcimy kołem w miejscu – mówił radny i dodał, że mamy 21 wiek, a miasto się nie rozwija. Ziemia Gnieźnieńska apelowała do prezydenta o odwagę, wyjście poza myślenie o kadencji czy dwóch, a zrobienie czegoś epokowego. – Czy my boimy się przełomowych posunięć? – pytał P. Kamiński. Za taką przełomową inwestycję uważa on wykorzystanie wód termalnych do budowy ośrodka sportowo-rekreacyjnego z basenami wykorzystującymi to źródło. Ale tego znów w budżecie nie ma. Za to radny wytknął wymieranie centrum i ucieczkę z miasta młodych. – Niech się pan prezydent nie boi podejmować ważnych decyzji – dopingował Michała Powałowskiego. Także klub Prawa i Sprawiedliwości nie miał litości do projektu budżetu. – W koło Macieju, to samo – przywołała znane powiedzenie Natasza Szalaty, komentując kolejny rok z braniem kolejnego kredytu. Jak wyliczyła, za rok zadłużenie miasta wyniesie 180 mln złotych. – Ten dług nas ogranicza. Nie ma planu oddłużania miasta – zwracała uwagę. Jak dodała – miasto ciągle coś brukuje, potem odbrukowuje. Wycina zieleń, a potem sadzi zieleń. – Przenosimy koszty i długi na kolejne pokolenia – alarmowała radna i z przekąsem zauważyła, że jej wnuk gdy dorośnie już będzie dłużnikiem, jako mieszkaniec Gniezna. Za słabość miasta PiS uznał zaniedbane osiedla, drogi i chodniki; wyludnianie i ucieczkę z miasta osób młodych, które nie widzą tu perspektyw rozwoju. – Miasto nie utrzyma się z rent, emerytur i podwyżek podatków – przekonywała N. Szalaty i zaapelowała o audyt spółek miejskich, które ciągle proszą o środki z budżetu, a środki szwajcarskie – choć radną cieszą – to jednak jak mówi, są symbolem regresu Gniezna.

W imieniu klubu Koalicji dla Pierwszej Stolicy budżet wspierał radny Tomasz Dzionek. Na początku dziwił się radnym opozycyjnym, którzy zapowiedzieli, że budżetu nie poprą. Jak zauważył – jest w nim wiele potrzebnych inwestycji. – Dziwię się, że opozycja poprawek do budżetu nie zgłosiła. Żadnej inicjatywy nie macie. Nie przekazujecie żadnych propozycji – grzmiał w kierunku radnych siedzących po drugiej stronie sali. Jak podkreślił – klub, który reprezentuje nie ma żadnych wątpliwości co do proponowanego budżetu miasta. Ostatecznie w głosowaniu, za przyjęciem budżetu miasta na rok 2026 było 14 radnych (Koalicja plus radny A. Masłowski), 4 się wstrzymało (PiS), a 3 było przeciw (Ziemia Gnieźnieńska).