MKS Mieszko Gniezno
Mecz towarzyski z Wartą na początek obchodów 50-lecia klubu
W czwartkowy wieczór, 10 października na Strumykową 8 w Gnieźnie zawitał spadkowicz z Ekstraklasy z poprzedniego sezonu drużyna Warty Poznań. Warciarze do grodu Lecha przybyli na zaproszenie prezesa MKS Mieszko Gniezno – Marka Lisieckiego, żeby rozegrać spotkanie towarzyskie.
Do tego arcyciekawego pojedynku piłkarskiego doszło w ramach rozpoczętych właśnie tego dnia obchodów 50-lecia klubu. Przed pierwszym gwizdkiem kibice, którzy liczne zasiedli na trybunach byli świadkami dwóch miłych wydarzeń towarzyszących spotkaniu. Były trener pierwszego zespołu Przemysław Urbaniak otrzymał od prezesa Marka Lisieckiego, w asyście prezydenta Michała Powałowskiego oraz starosty Tomasza Budasza w podziękowaniu za cztery lata prowadzenia pierwszego zespołu, pamiątkową koszulkę z numerem 4. Natomiast przedstawiciele Warty Poznań: dyrektor sportowy Dawid Frąckowiak (który w przeszłości również piastował tę funkcję w Mieszku) oraz kierownik drużyny Karol Majewski, wręczyli prezesowi MKS Mieszko pamiątkową koszulkę z autografami drużyny oraz okolicznościowy grawerton.
Warciarze od pierwszego gwizdka sędziego mieli zdecydowaną przewagę na boisku. Wynik bezbramkowy utrzymał się do 17 minuty. Wtedy goście udokumentowali swoją przewagę nad zespołem Mieszka zdobytą bramką. Rafał Adamski umieścił piłkę płaskim uderzeniem w bramce gnieźnieńskiej z 10 m. Prowadzenie Warty 1:0 utrzymało się do 29 minuty, biało-niebiescy doprowadzili do stanu 1:1. Prawą stroną boiska popędził Kacper Zimmer, który tuż przed linią końcową dośrodkował piłkę w pole karne Warty; tutaj jednak źle interweniował wśród przyjezdnych Tomasz Wojcinowicz, który myląc swojego bramkarz skierował piłkę do własnej bramki. Gnieźnianie z remisu niestety, cieszyli się tylko do 39 minuty. Wtedy przy zdecydowanym naporze warciarzy na bramkę gnieźnieńską przyjezdni wyszli na prowadzenie 2:1. Gola dla gości zdobył strzelec pierwszego, czyli Rafał Adamski. Po straconej drugiej bramce gnieźnianie do końca pierwszej połowy nie potrafili zdecydowanie zagrozić pierwszoligowcowi i Warta na przerwę schodziła prowadząc 2:1.
Po zmianie stron i zrobionych zmianach w zespole Mieszka przez szkoleniowca tej drużyny Kamila Szulca, obraz gry na boisku nie uległ znaczącej zmianie. Warta swoją dominację nad zespołem z Gniezna udokumentowała zdobyciem kolejnych czterech goli. Prym tutaj wiódł wprowadzony do gry w drugiej połowie 17-krotny reprezentant seniorskiej kadry narodowej Szymon Pawłowski, który od sezonu 2003/04 do 2006/07 bronił barw Mieszka. Pawłowski zanotował dwa celne trafienia do bramki gnieźnieńskiej, chociaż mógł to zrobić trzykrotnie, gdyż spudłował w 60. minucie, kiedy nie wykorzystał rzutu karnego podyktowanego na rzecz warciarzy po faulu na Mateuszu Maćkowiaku. W tym przypadku pojedynek sam na sam z Pawłowskim wygrał golkiper Mieszka Filip Budasz, który w przerwie zmienił w bramce Bartosza Przybysza broniąc podyktowaną „jedenastkę”.
W 62. minucie Szymon Pawłowski już się nie pomylił i po dośrodkowaniu piłki w pole karne Mieszka przez Mateusza Cichockiego z 4 m skierował piłkę uderzeniem głową do bramki gnieźnieńskiej. W tym momencie Warta Poznań prowadziła 3:1. Drugiego gola Pawłowski zdobył w 75. minucie pokonując bramkarza Mieszka strzałem z ostrego kąta i Warta podwyższyła prowadzenie na 4:1. W 79. minucie gola numer pięć zdobył Kacper Przybyłko, a wynik końcowy na 6:1 dla Warty ustalił w 89. minucie Szymon Sarbinowski.
Mieszko: Bartosz Przybysz, Adrian Franczak, Michał Steinke, Robert Pepliński, Jakub Hoffmann, Adam Konieczny, Kacper Zimmer, Tymoteusz Sawiński, Dawid Urbaniak, Krzysztof Wolkiewicz, Damian Garstka; z ławki weszli: Filip Budasz, Mateusz Lechowicz, Nikodem Szociński, Wojciech Klimko, Tomasz Bzdęga, Igor Drzażdzyński, Kamil Baranowski, Stanisław Piotrowski i Oliwer Olejniczak.
Tekst i fot. Roman Strugalski