Rozmowa „Przemian”
Ofertę kulturalną potrafimy „szyć na miarę”
Instytucje kultury podczas wakacji nie zamykają się całkowicie, ale przechodzą w tryb letni. Kończy się sezon kulturalny, a zaczyna obowiązywać oferta wakacyjna. Nie inaczej jest w Centrum Kultury „Scena to dziwna” w Gnieźnie. Jaki był ten sezon, z dyrektorką Lidią Łączny rozmawia Kinga Strzelec.
Wakacje to także czas oddechu dla ośrodków kultury, które podsumowują i kończą właśnie sezony kulturalne. Nie inaczej jest w „eSTeDe”. Jakie wydarzenia w minionym sezonie szczególnie by Pani wyróżniła?
– Rzeczywiście, jest to czas podsumowań. Z oddechem bywa różnie, bo działamy cały rok i zakończenie sezonu płynnie przechodzi w wakacyjną ofertę i czas przygotowań do kolejnych wyzwań, które startują jesienią. Myśląc o mijającym czasie mam ogromy problem z wyróżnieniem tylko kilku wydarzeń. Z tych większych oczywiście w pierwszej kolejności wskazałabym Festiwal Wyobraźni i nasze wspólne z mieszkańcami i z ponad trzydziestoma partnerami przygotowania do Korowodu Wyobraźni. Ale to także monodramy Kamili Kamińskiej, spektakl „Pół na pół” z Piotrem Szwedesem i Piotrem Polkiem, spotkania z Miriam Synger i Marią Peszek, wystawa Waldka Stube i Koncert Youth Novels, Gnieźnieńska Noc Naukowców, debiuty i występy młodych wykonawców na naszej scenie (np. koncert w ramach Sceny Młodych zespołu Pere-Lachaise), kolejna wystawa obrazów Łukasza Kasperczyka, spotkania z cyklu „Klasyka w murach Medyka”. W naszych murach gościmy także bardzo chętnie sztab Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, aktywnie włączając się zawsze w orkiestrowe działania. Te jako pierwsze przychodzą mi na myśl. Było ich wiele i w sumie każde zasługuje o tym, aby o nim wspomnieć. Przypuszczam, że nasi odwiedzający wskazaliby także inne.
– Ale „eSTeDe” to również sceny, sekcje, warsztaty, zajęcia… Jakie były?
– Nasze pracownie i sceny były ponownie oblegane i cieszyły się dużą popularnością. Uczyliśmy gry na skrzypcach, pianinie, perkusji, gitarze elektrycznej. Dzieci i dorośli rozwijali swoje umiejętności taneczne. Malarze tworzyli obrazy pod okiem instruktorów, a młodsi rozwijali umiejętność rysunku. Działała pracownia krawiectwa i szydełka. Pracownie kreatywne były miejscem rozwijania rękodzielniczych pasji (np. tworzenia makramy). Powstawały kolejne rzeźby z drewna. Dbaliśmy także o rozwój fizyczny, oferując spotkania z tai-chi i gimnastyką, maluchy i dorośli mogli korzystać z jogi. Aktywnie działała Scena Malucha (dla dzieci już o pierwszego roku życia). Szlifowaliśmy także wokal (nie tylko w języku polskim, bo w naszych murach działa także zespół wokalny Koleżanki UA). Poznawaliśmy historię w trakcie cyklicznych prelekcji regionalistów. Nowością i pewną atrakcją są już stałe zajęcia układania kostki Rubika. Niektóre z zajęć i warsztatów były organizowane spontanicznie, albo z uwagi na chęć dobrego spędzenia wolnego czasu i integrację („Kawa z Largo”, spotkania z przyjaciółmi z Ukrainy). Ponadto nadal w naszych murach cyklicznie spotyka się Zespół Tańca Ludowego „Gniezno”, Orkiestra Dęta i Chór Metrum.
– Placówka, którą Pani kieruje spełnia ważną dla miasta i powiatu misję – integruje społeczność lokalną za pomocą działań kulturalnych. Jakie są tego efekty?
– Integracja przez wspólne „działanie w kulturze” to nasz cel i bodziec do dalszego działania. Jesteśmy miejscem, które chce się odwiedzać. Mamy ofertę dla wszystkich, dbamy o wszechpojętą dostępność, co więcej – pozwalamy zainteresowanym wspólnym działaniem ją ubogacać. Jesteśmy otwarci na współpracę i uważnie słuchamy naszych gości. Niektóre inicjatywy rodzą się oddolnie. Ktoś chciałby zaprezentować swoją twórczość, albo ma pomysł na jakieś działanie w naszej przestrzeni. Wtedy razem je wdrażamy i wspólnie przeprowadzamy. I tak rodzą się więzi, które procentują kolejnymi ciekawymi znajomościami i działaniami. Lista partnerów i przyjaciół wciąż się powiększa. W naszych murach z resztą nikogo się z uczestnictwa w kulturze nie wyklucza, każdy ma prawo i możliwość spędzania czasu w eSTeDe. Ofertę kulturalną potrafimy „szyć na miarę” możliwości i oczekiwań różnych grup społecznych.
– Sezon kulturalny zakończony, ale „eSTeDe” przygotowało ofertę wakacyjną? Jaką?
– Oczywiście, że jesteśmy przygotowani. Oferta jest bardzo w „naszym stylu”. Będziemy bawić się z dzieciakami podczas warsztatów kreatywnych i muzycznych („Warsztatowe wtorki”). Ponownie nie brakuje też propozycji dla dorosłych i seniorów (np. środowe spotkania z Largo). Czeka nas Biesiada na ludowo, koncerty i forma teatralna w ramach „Sceny Młodych”, niespodzianka muzyczna dla najmłodszych, spektakle dla dzieci. W naszej ofercie znajdzie się także miejsce na tygodniowe spotkania tematyczne dla dzieci i młodzieży. A kto wie, co jeszcze wydarzy się w ramach naszej współpracy z przyjaciółmi i partnerami? Bo owocem takich właśnie relacji będzie np. lipcowe spotkanie z Andrzejem Sewerynem.
– Jakie plany po wakacjach?
– Po wakacjach wrócimy z ofertą zajęć stałych naszych scen i pracowni. Chcielibyśmy zaskoczyć naszych odwiedzających nowymi propozycjami spędzania wolnego czasu. Opracowujemy także kalendarz imprez na nadchodzący nowy sezon kulturalny. Koncerty, spotkania z ciekawymi ludźmi, formy sceniczne, rozmowy. Będzie miejsce na to co już znamy i lubimy, ale także na to, co zrodzi się spontanicznie i z potrzeby chwili. Na pewno lubimy jedną rzecz w naszym planie pracy – to, że jest elastyczny i z reguły – często się rozrasta.