Przejdź do treści głównej

Wywiad

Mecz z Legią marzeniem prezesa

 | 
Leszek Krajewski, prezes KS Gniezno (fot. SportGniezno.pl)

Futsaliści Kluby Sportowego Gniezno sprawili sporą niespodziankę pokonując w 1/16 Pucharu Polski drużynę Widzewa Łódź. Po spotkaniu była okazja do rozmowy z Leszkiem Krajewskim, prezesem KS Gniezno na temat sytuacji drużyny na półmetku obecnego sezonu.

Czy spodziewał się Pan takiego rozstrzygnięcia w starciu z Widzewem?

Nie spodziewałem się takiego zwycięstwa. Przed meczem rozmawiałem z zawodnikami w szatni. Powiedziałem im, żeby grali na luzie i że nic nie muszą, tylko mają się cieszyć grą. Po cichu liczyłem oczywiście na dobry wynik. Zaskoczeniem było dla mnie to, że hala przy ul. Sportowej była zapełniona niemal w osiemdziesięciu procentach. Widać, że w Gnieźnie jest zapotrzebowanie na dobry futsal. Muszę z tego miejsca podziękować panu prezydentowi Michałowi Powałowskiemu za objęcie patronatem tego meczu. Dziękuję też kibicom, że w takiej liczbie przybyli na to spotkanie. Z tyloma kibicami gra się zapewne lepiej. Hala żyła przez cały mecz. Było słychać kibiców, którzy w emocjonalny sposób dopingowali drużynę.

– Początek bieżącego sezonu w wykonaniu zawodników Klubu Sportowego Gniezno nie napawał jednak optymizmem. Wprawdzie na inaugurację w derbowym pojedynku z Wiarą Lecha gnieźnianie powalczyli, ale ostatecznie przegrali, podobnie jak trzy kolejne spotkania. Pierwszy punkt KS Gniezno zdobył w zremisowanym meczu 5. kolejki z AZS Uniwersytetem Gdańskim, a na pierwszą wygraną kibice musieli czekać aż do 5 listopada, kiedy w zaległym spotkaniu 2. kolejki gnieźnianie pokonali LZS Bojano aż 7:1. Jakie były przyczyny takiego falstartu w obecnych rozgrywkach

Nie wiem dokładnie co było przyczyną tak słabego wejścia w sezon. Co prawda, na początku sezonu trafiliśmy na faworytów. Walczyliśmy z obecnym liderem Wiarą Lecha Poznań oraz z wiceliderem Jagiellonią Białystok. Te drużyny walczą o awans do Fogo Ekstraklasy. Trudno rywalizować nam z drużynami, które mają budżet dziesięć razy większy niż KS Gniezno. Na szczęście mamy kryzys już za sobą i pomału pniemy się w górę tabeli.

– Czy dotychczasowy kapitan zespołu Paweł Kaźmierczak już na dobre zakończył piłkarską karierę? Jak wygląda obecnie jego rola w drużynie?

Co do Pawła Kaźmierczaka, to szczerze nie wiem, czy wróci na parkiet. Paweł nabawił się kontuzji i żeby zacząć znowu trenować musiałby poddać się operacji. Na dzień dzisiejszy Paweł jest w sztabie szkoleniowym i razem z Adamem Heliaszem prowadzą drużynę.

– Skład drużyny wydaje się porównywalny z tym z minionego sezonu. Osobiście brakuje mi Pawła Kadłubowicza. Co dzieje się z tym zawodnikiem?

– Co do Pawła Kadłubowicza, brakuje nam tego już doświadczonego zawodnika. Paweł nie mógł trenować ani występować w meczach ze względu na obowiązki służbowe, myślę, że w rundzie rewanżowej ujrzymy tego zawodnika na parkiecie

– Jeszcze dwa, trzy lata temu dobrze zapowiadającym się graczem był Kacper Woźny. Czy gra on jeszcze w futsal?

Kacper Woźny od zeszłego sezonu nie trenuje, zawiesił buty na kołku ze względu na wykonywaną pracę, mam cichą nadzieję, że wróci do klubu i dalej będziemy cieszyć się jego grą.

– Moje poprzednie pytania o poszczególnych graczy mają w podtekście kwestię braków kadrowych w meczach wyjazdowych. Ostatnia wyprawa do Białegostoku zakończyła się wprawdzie nieoczekiwanym remisem, który można uznać za sukces, ale w optymalnym zestawieniu byłaby pewnie szansa na zwycięstwo. Tymczasem w starciu z Futbalo zmuszony był zagrać nawet trener Adam Heliasz…

Nie ukrywam, mamy braki kadrowe. Druga sprawa to nie ma zaangażowania zawodników jak w poprzednich sezonach. Mamy trzy wyjazdy do Białegostoku w sezonie i nie wszystkim też pasuje taki daleki wyjazd, tym bardziej, że wyprawa taka trwa dwa dni. A co do gry Adama Heliasza, to on sam chce jeszcze pomóc drużynie. Byłem mile zaskoczony zdobyciem jednej z dwóch bramek przez tego zawodnika. Już teraz myślimy nad następnym wyjazdem do stolicy Podlasia i mam nadzieję, że pojedziemy w pełnym składzie.

–  Jak ocenia pan pierwszą rundę obecnego sezonu w wykonaniu zawodników KS Gniezno?

– Biorąc pod uwagę wszystkie mecze, to możemy być zadowoleni z pierwszej rundy. Co prawda zajmujemy miejsce w dolnej części tabeli, ale po meczach, które teraz rozgrywamy, pniemy się w górę i mam nadzieję, że ta tendencja zostanie utrzymana.

– Czy w świąteczno-noworocznej przerwie dojdzie do jakichś wzmocnień drużyny?

Nie przewidujemy żadnych wzmocnień przed rundą rewanżową. Czekamy na Pawła Kadłubowicza oraz na Marcina Marcinkowskiego, którego dopadła kontuzja. Jeżeli wszyscy zawodnicy będą zdrowi, to uważam, że możemy powalczyć z każdą drużyną.

– Jakie są założenia, cele do realizacji w drugiej rundzie obecnego sezonu?

– Cel jakie sobie stawiamy to utrzymanie się w 1. Polskiej Lidze Futsalu. Każde miejsce powyżej piątego będzie naszym sukcesem. Co roku mówię, że liga jest tak wyrównana, że obecnie, oczywiście nie licząc Wiary Lecha Poznań oraz Jagielloni Białystok, możemy rywalizować z każdym zespołem. Przy odrobinie szczęścia możemy jeszcze sprawić niejedną niespodziankę.

– To spinając klamrą naszą rozmowę zapytam jeszcze na jaki zespół chciałby Pan trafić w 1/8 Pucharu Polski?

– Nie ukrywam, że chciałbym trafić na ekstraklasową Legię Warszawa. Przypuszczam, że przy ul. Sportowej działo by się bardzo dużo, a i byłaby to promocja naszego miasta. Myślę, że na taki mecz hala wypełniłaby się w stu procentach! Chciałbym jeszcze korzystając z okazji złożyć wszystkim kibicom i sympatykom oraz sponsorom KS Gniezno, a także mieszkańcom Gniezna i okolic, najserdeczniejsze życzenia z okazji Świąt Bożego Narodzenia oraz Szczęśliwego Nowego 2026 roku.

 rozmawiał: RADOSŁAW KOSSAKOWSKI 

Tagi