Muzyka Gniezna
„Tak było kiedyś…”. Mesabi świętowało 40-lecie zespołu!
Wszystko zaczęło się od przyjaźni i to przyjaźń, oraz fascynacja gitarowym brzmieniem spowodowały, że gnieźnieński zespół Mesabi mógł świętować cztery dekady swojego istnienia. W burzliwym świecie muzyki rockowej spotkać się ponownie z przyjaciółmi i świętować muzycznie jak za dawnych lat – to prawdziwa rzadkość. Ale gdy w miłość do muzyki wkłada się właśnie pasję, zaangażowanie i koleżeństwo – wszystko jest możliwe. 30 listopada Mesabi, ze wsparciem swoich przyjaciół, obchodził benefis 40. lat istnienia. Opowieść o tym zespole, to opowieść o sile marzeń, które mogą się spełniać. I ten wieczór to udowodnił. Poniżej przedstawiamy wspomnienie historii zespołu przez jego współzałożyciela, Darka Pajkerta.
Był rok 1984, mieliśmy po 16 lat, a wokół nas szalała muzyka rockowa (wtedy nazywana Muzyką Młodej Generacji), więc też chcieliśmy zrobić coś swojego. Sygnał do tego został dany na dużej przerwie w II Liceum Ogólnokształcącym, do którego wtedy uczęszczaliśmy. Zagraliśmy wtedy fragment „Fabryki Małp” zespołu Lady Pank. Pamiętam to jak dziś. Za bębnami usiadł Andrzej Janka, za bas chwycił Tomek Biłan, a
ja, Darek Pajkert wziąłem gitarę i śpiewałem. Tak było wtedy… Po 38 latach wróciliśmy do tej samej sali nagrywając z projektem SAID utwór „Odliczanka!”. Ale wracając do Mesabi (tej nazwy jeszcze nie było), do grania znaleźliśmy miejsce w Spółdzielni Mieszkaniowej i dołączył do nas na krótko Szymon Brzeziński, wówczas 9-letni chłopiec, którego na próby przyprowadzał brat. Niestety, ale taka sytuacja nie mogła trwać wiecznie i za Szymona przyszedł Robert Kosicki. Następnie przenieśliśmy się do Miejskiego Ośrodka Kultury i tu dopiero zespół dostał prawdziwego kopa! Nazwę zespołu wymyśliła Aneta Koperska, obecnie Mizerka, nasza koleżanka z klasy. W 1985 roku zagraliśmy dwa koncerty w takim składzie, a pod koniec roku odszedł Andrzej Janka, a dołączyli Radek Matyska na perkusji i Sławek Grajek na gitarze. To było to! Zagraliśmy przez rok dużo fajnych koncertów, m.in. zamknięte koncerty dla piłkarek ręcznych, potem na
Festiwalu Rockowym w Miłosławiu, jako gwiazda wieczoru na Nocy Kupały na Lednicy, na Festiwalu Rockowym w Sulęcinie (razem z Wilczym Pająkiem), no i inne koncerty w Poznaniu i Gnieźnie. Niestety, zespół się rozsypał w 1987 roku, kiedy przyszedł na nas czas odsłużenia wojska. Później kilka razy reanimowaliśmy skład, np. na WOŚP, rocznicę MOK-u, jakieś niezobowiązujące spotkania lub inne układy osobowe np. MPFM 1993 (Muniak, Pajkert, Franczak, Matyska), jednak oficjalnie nigdy nie zamknęliśmy tematu Mesabi, a teksty i muzyka szły do szuflady z wiedzą, że kiedyś je zagramy. Na dobre reaktywacja Mesabi nastąpiła w 2015 roku, kiedy wróciliśmy w składzie Robert, Sławek i ja (ze starego składu) i
dołączył nowy perkusista Darek Pawlak. Nie szukaliśmy basisty, sam się wziąłem za granie na basie i
śpiew. Z tym składem dograliśmy do pandemii roku 2020.
W wymienionym składzie zagraliśmy: W Młynie (4 razy) z inicjatywą „Folk and Rock” z Zagrali i Poszli, na Powidz Jam Festiwal (3 razy), koncerty z IRA, T.Love, Piersi, WOŚP i Gali Sportu 2020. Niestety pandemii nie przetrwaliśmy wszyscy razem. Robert Kosicki wyjechał do Anglii, a my już chyba nie mieliśmy siły się podnieść! Zacząłem na bazie Mesabi szukać czegoś nowego. Wtedy powstał SAiD, który jest tak naprawdę pierwowzorem Mesabi. Zawsze chciałem coś jeszcze wspólnego zrobić z Andrzejem i Szymonem. Z resztą wspominałem o tym w filmie dokumentalnym o historii gnieźnieńskiej muzyki, który został nagrany w ramach cyklu „Dźwięki mojego miasta”. To marzenie szybko się to ziściło. Przecież cały czas pisałem i nagraliśmy dwa numery: „Odliczankę” i „Papierowe Królestwo”. Do tego pierwszego powstał wideoklip, który nawiązuje do momentu powstania Mesabi (nagrywaliśmy go w II LO). Miał to być tak naprawdę projekt dwóch utworów, ale już jest ich więcej. Są to: „OK!”, „Armagedon” i gotowy już nowy numer „Schody”, a za chwilę zaprezentujemy nowe wersje, m.in. „Sarajewa!”. Zrobiliśmy go na potrzeby koncertu, który zagraliśmy 30.11 w CK eSTeDe.
Benefis 40-lecia (30.11.2024)
Sam koncert był dość dużym przedsięwzięciem, bo chciałem połączyć wszystkich grających przez lata w Mesabi muzyków. To trudna logistycznie sprawa ze względu na zobowiązania zawodowe kolegów czy choćby ich miejsca zamieszkania. Ale udało się! Zagraliśmy dwugodzinny koncert przypominając nasze stare kawałki. Koncert otworzył skład SAiD w składzie: ShyMoon, Andrzej, Darek, Rafał, Radek i… Lena! Zagraliśmy dwa numery i pokazaliśmy nasz nowy wideoklip „Armagedon!”. Przypomnę, że ten koncert miał formę benefisu, więc był przeplatany wspomnieniami. Koncert prowadził Jarek „Mixer” Mikołajczyk. Po wideoklipie swój set zagrał ostatni skład Mesabi i to było mocne zagranie, ale przyjęte przez publiczność owacyjnie. Zagraliśmy 8 utworów, tych najbardziej energicznych! W trakcie tego występu, przed jednym z utworów, pojawił się na ekranie pierwszy basista Tomek Biłan (współtwórca Mesabi) i pozdrowił wszystkich z dalekich Hawajów, gdzie mieszka na co dzień. Trzecia odsłona koncertu to „Przyjaciele” i nowe wersje kawałków Mesabi. Tu na scenę obok mnie, wyszli ShyMoon, Rafał Muniak, Radek Matyska i z saksofonem Lena, która swą grą dodała uroku temu koncertowi i chyba rozkochała w swojej grze całą publiczność. Koncert zakończyliśmy utworem „Mały”, który zagraliśmy wszyscy razem, a zaśpiewała z nami publiczność! Tak nie mogło się skończyć! Bisowaliśmy aż cztery razy!
Teraz czas na promocję naszego nowego utworu „Armagedon”, który powoli puka do rozgłośni radiowych, a wideoklip mówiący o ważnym wydarzeniu z maja 2024 roku w Gnieźnie, można obejrzeć na YouTube. Koncert odbył się dzięki dotacji miasta Gniezna w ramach projektu kulturalnego. Trzeba spełniać marzenia, a moje marzenie, to wydać płytę SAiD z bonusami niektórych numerów Mesabi (jakby nie patrzeć, SAiD to powrót do korzeni). Dziękuję wszystkim grającym, organizatorom oraz przede wszystkim publiczności. Na scenie w tym wyjątkowym dniu zagrali: Andrzej Janka (współtwórca), ShyMoon, Radek Matyska, Rafał Muniak, Lenka Pajkert, Tomek Biłan (tylko z ekranu, ale współtwórca), no i skład ostatni, czyli Darek Pawlak, Robert Kosicki, Sławek Grajek no i ja, Darek Pajkert (współtwórca).
Tekst: Dariusz Pajkert (oprac. Aleksander Karwowski)