wrz 14, 2025
POCZTÓWKI Z GNIEZNA
„To Ona pokazała mi miejsca koniecznych znajomości…”
Opowiadanie o smakach miasta nie może obyć się bez postaci mojej mamy.
O! Miała osobowość i charakter. To Ona pokazała mi miejsca koniecznych znajomości, wartych stania w kolejkach i tych wspomnień. I zdaje się, że tę iskrę psoty też mam po niej… Zapomnieć nie mogę historii jak starła krem z ciast od Pana Słodzinki tylko dlatego, że nowicjusz biegnący z cukierni z blachą słodyczy był niskiego wzrostu; lub kiełbasy zwyczajnej od przedwojennego rzeźnika Schuberta, czy Ogińskiego, którą co dzień podjadała dziadkowi. Długo też fascynował mnie fakt, że rzeźnicy w czasach bez elektrycznych lod…