Zmiany w Wydziale Edukacji i Sportu UM
„Zespół Szkół pozostawiam w dobrych rękach…”
Ostatni dzień roku szkolnego był także końcem pracy dla Dariusza Banickiego, jako dyrektora Zespołu Szkół Przyrodniczo-Usługowych w Gnieźnie. Od poniedziałku, 1 lipca Dariusz Banicki kieruje Wydziałem Edukacji w Urzędzie Miejskim w Gnieźnie. Z nowym dyrektorem miejskiej oświaty rozmawia Zbigniew Kwiatkowski.
Był Pan dyrektorem tej szkoły – w różnych jej wariantach – od 2008 roku. Skąd taka decyzja, by przejść w pewnym sensie „na drugą stronę barykady”? Do kierowania miejską oświatą. Przypomnijmy jednak, że nie jest Pan nowicjuszem w samorządzie.
– Dotychczasowe moje zaangażowanie w samorządzie miejskim: w latach 2014 – 2024 byłem radnym Rady Miasta Gniezna i pełnienie funkcji przewodniczącego Komisji Oświaty Rady Miasta Gniezna oraz doskonała współpracy z obecnym prezydentem Michałem Powałowskim i obecnym starostą Tomaszem Budaszem – ułatwiły mi podjęcie decyzji. Po wygranym konkursie zostałem powołany na stanowisko dyrektora Wydziału Edukacji i Sportu. Zadania, które będę realizować nie są dla mnie całkowicie nowe, gdyż poznałem je w trakcie działalności samorządowej, ale podchodzić do nich będę z pozycji, która jest dla mnie zupełnie inna.
Pracuje Pan w oświacie już ponad trzy dekady. Jednak Pana ścieżka zawodowa nie była pozbawiona licznych „zakrętów”.
– Jestem nauczycielem już 33 lata, natomiast dyrektorem zostałem 1 września 2008 r. Od tego dnia kierowałem Zespołem Szkół Ponadgimnazjalnych nr 4. Moja praca wiązała się zawsze z wielkimi wyzwaniami. Pierwsze, to przeprowadzka szkoły z budynku przy ul. Gdańskiej 106 do zrewitalizowanych budynków po koszarach wojskowych przy ul. Jana III Sobieskiego 20, w 2012 r. Zmiana miejsca znacząco poprawiła warunki pracy i nauki, a mi udało się pozyskać z Ministerstwa Edukacji Narodowej fundusze na stworzenie dwóch pracowni gastronomicznych i pracowni hotelarskiej dla kształcenia zawodowego – jak się później okazało były to najnowocześniejsze i najlepiej wyposażone pracownie w Wielkopolsce. Szkoła zyskała na popularności i jakości kształcenia. Kiedy wydawało się, że teraz tylko należy się skupić na dalszym rozwoju oraz cieszyć się kolejnymi sukcesami, nastał rok 2016 i wiadomość, która spadła jak „grom z jasnego nieba” – niezrozumiała decyzja ówcześnie zarządzających powiatem gnieźnieńskim i powiatową oświatą o likwidacji szkoły (oficjalnie: „przyłączenie ZSP nr 4 do ZSP nr 1”). Usilne starania całego środowiska szkoły i jej przyjaciół niestety, nie powiodły się, a ja rok szkolny 2016/2017 rozpocząłem w roli nauczyciela.
– Po kilku latach ponownie został Pan dyrektorem w „swojej” szkole.
– Tak. Po trzech latach sytuacja diametralnie się zmieniła i ku mojemu ogromnemu zdziwieniu, poproszono mnie o przystąpienie do konkursu na stanowisko dyrektora ZSP nr 1 i kierowanie szkołą od 1 września 2019 r. Tak też się stało. Jesienią 2019 roku zmieniono nazwę szkoły na Zespól Szkół Przyrodniczo-Usługowych im. Stanisława Mikołajczyka. Byłem przekonany, że w tej szkole będę pracować aż do emerytury, gdyż trudno było mi wyobrazić sobie inną pracę niż uczenie i kierowanie szkołą. Wiosną tego roku zachęcono mnie do rozważenia decyzji o przystąpieniu do konkursu na stanowisku dyrektora Wydziału Edukacji w Urzędzie Miejskim w Gnieźnie.
– Od poniedziałku, 1 lipca kieruje Pan już miejską oświatą. A szkoła? Kto będzie dalej dbał o jej rozwój?
– Zespół Szkół Przyrodniczo-Usługowych im. Stanisława Mikołajczyka pozostawiam w dobrych rękach. Pełniącym obowiązki dyrektora będzie Włodzimierz Kaszyński, który był moim zastępcą przez pięć ostatnich lat, bardzo dobrze znający szkołę i mocno zaangażowany w jej dotychczasowy rozwój.