I liga futsalu
Remis w wyrównanym starciu
W sobotę, 30 listopada w hali sportowej GOSiR przy ulicy Sportowej 5 w Gnieźnie został rozegrany mecz 10. kolejki grupy północnej I ligi futsalu. Zespół Klubu Sportowego Gniezno podejmował drużynę Futbalo Białystok.
W poprzednim sezonie obydwa spotkania tych drużyn zakończyły się porażką gospodarzy spotkań. Najpierw mecz w Gnieźnie zakończył się rezultatem 1:3, a na zakończenie sezonu Futbalo Białystok przegrał z KS Gniezno 2:3. Ostatecznie obie drużyny zakończyły zmagania na sąsiednich pozycjach, zdobywając po 36 punktów. W tym sezonie białostocczanie radzili sobie wyraźnie lepiej, ale mecz w Gnieźnie był wyrównany i zakończył się remisem, chociaż bliżsi zwycięstwa byli gospodarze. Wynik spotkania w 5. minucie otworzyli gospodarze po zdobyciu bramki przez Oskara Stankowiaka. Goście od razu ruszyli do odrobienia straty. Kilkakrotnie celne strzały oddawali Mateusz Rogowski, Mateusz Prolejko i kapitan drużyny gości Damian Grabowski, jednak były one blokowane przez świetnie spisującego się w bramce gospodarzy Marka Gondę. W 17. minucie spotkania żółtą kartką ukarany został Dawid Radomski, jednocześnie popełnił on szóste przewinienie w drużynie gospodarzy w pierwszej części spotkania, a w efekcie tego podyktowany został przedłużony rzut karny dla drużyny białostockiej. Strzał Mateusza Rogowskiego z dziesiątego metra obronił jednaj Marek Gonda, a kolejne ataki gości w pierwszej połowie nie przyniosły już skutku i do przerwy było 1:0.
W 24. minucie doszło do bardzo kontrowersyjnej sytuacji. Do piłki zagranej z głębi boiska, w strefie obronnej gości, dobiegali Michał Osypiuk z Futbalo i gnieźnianin Dawid Kubiak. Zawodnik gości zagrał wyraźnie piłkę ręką, czego nie zauważyli sędziowie i pozwolili prowadzić grę dalej. Ponadto białostocczanin zderzył się z Kubiakiem, który ucierpiał w tym starciu. Goście przeprowadzili szybki kontratak i wywalczyli rzut rożny. Wtedy na boisku doszło do sporego zamieszania i konsultacji między sędziami po protestach drużyny gospodarzy. Arbitrzy nie zmienili jednak swojej decyzji w sprawie spornej sytuacji w strefie obronnej gości. Zespół z Białegostoku wykorzystał natomiast rzut rożny. Po dograniu piłki z prawego narożnika Jacek Stefanowicz pokonał Marka Gondę doprowadzając do remisu. W dalszej części gry spotkanie się wyrównało. Pod koniec meczu gnieźnianie stwarzali sobie coraz więcej okazji. Na pięć minut przed zakończeniem spotkania strzał Wojciecha Węgrzyna obronił Przemysław Karłowicz. Później bramkarz gości jeszcze dwukrotnie interweniował po strzałach Mateusza Poltaszewskiego i Oskara Kozłowskiego. Ostatecznie jednak w tym spotkaniu nie padło więcej bramek, a mecz zakończył się remisem 1:1.
Zespół Klubu Sportowego Gniezno zajmuje dziewiątą pozycję w ligowej tabeli mając w dorobku 11 punktów. Na ostatni mecz pierwszej rundy gnieźnianie wyjadą do Pułtuska, gdzie będą podejmowani przez tamtejszą Wenecję.
ARKADIUSZ KOSSAKOWSKI