Tegoroczne obchody przy szpitalu „Dziekanka”
85. rocznica wybuchu II wojny światowej
Mszą świętą w kościele pw. bł. bpa Michała Kozala przy ul. Orzeszkowej rozpoczną się w niedzielę, 1 września gnieźnieńskie uroczystości z okazji 85. rocznicy wybuchu II wojny światowej. W tym roku obchody, przypominające o tych tragicznych wydarzeniach w historii Polski, odbywać się będą na terenie przylegającym do Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych – przy tablicy „Ku czci poległych i pomordowanych pracowników i pacjentów Zakładu Psychiatrycznego Dziekanka w latach okupacji 1939-1945”.
Od pewnego czasu w Gnieźnie obchody kolejnych rocznic wybuchu II wojny światowej organizowane są w różnych miejscach. Miejsca te nie są wybierane przypadkowo. – Staramy się przypomnieć te miejsca, które są związane z tą martyrologią II wojny światowej. Wcześniej byliśmy na osiedlu Grunwaldzkim, na Dalkach, w Parku Kościuszki. W tym roku zapraszamy do kościoła przy szpitalu „Dziekanka”, od strony ulicy Poznańskiej. Tutaj znajduje się tablica upamiętniająca poległych i pomordowanych, zarówno pacjentów, jak i pracowników, Zakładu Psychiatrycznego Dziekanka w latach 1939 – 1945 – informuje Michał Powałowski, prezydent Gniezna. – Spotkajmy się w niedzielę, 1 września, aby uczcić pamięć tych, którzy polegli w obronie Ojczyzny podczas II wojny światowej, która była największą i najbardziej krwawą wojną współczesnego świata – zaprasza.
Uroczystości przy kościele od strony ul. Poznańskiej rozpoczną się o godzinie 12:30. Wcześniej, o godzinie 11., w drugim kościele – przy ul. Orzeszkowej odprawiona zostanie msza święta. – To będzie msza inauguracyjna, podczas której będziemy modlić się za wszystkich poległych w obronie Ojczyzny; poległych również w tym miejscu, w którym się znajdujemy – przy kościele tzw. „Dziekanka” – mówi ks. Krzysztof Szary, wikariusz parafii bł. Michała Kozala.
O historii miejsca, w którym w tym roku organizowane są obchody wybuchu II wojny światowej, powiedziano już bardzo wiele i chyba każdy gnieźnianin – ale nie tylko – wie, jak dramatyczne wydarzenia właśnie tutaj się rozgrywały. – To były tragiczne czasy dla szpitala. Wówczas dyrektorem szpitala jest doktor Wiktor Ratka, Polak, który dzień po wkroczeniu wojsk niemieckich do Gniezna przyjmuje obywatelstwo niemieckie, zakłada mundur, mówi tylko po niemiecku. Swoich kolegów – lekarzy, pielęgniarki, personel, który pracował wówczas w szpitalu, traktuje bardzo źle. Zaczynają się zwolnienia Polaków, a w ich miejsce zatrudniani są niemieccy lekarze, niemieckie pielęgniarki – opowiada Elżbieta Gnarowska – Kaczmarek, zastępczyni dyrektora Wojewódzkiego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych „Dziekanka”. Jak się później okazało, te roszady personalne w lecznicy były dopiero początkiem tego zła, które nadeszło chwilę później: akcji T4. – To był początek całego planu, który Niemcy mieli w stosunku do naszego szpitala. Planu T4. Okazuje się, że szpital zostaje miejscem realizacji polityki nazistowskiej, miejscem eksterminacji chorych psychicznie, miejscem gdzie dzieją się straszne rzeczy. To wszystko odbywało się zgodnie z zarządzeniem Hitlera. W myśl tego zarządzenia zostaje powołana grupa pod kryptonimem „T4”, organizacja, która kwalifikowała pacjentów, którzy mieli zostać zamordowani. Byli oni odurzani dużymi dawkami skopolaminy, przekazywani do dużego auta, szczelnego kontenera, do którego były wtłaczane gazy spalinowe. Tak zaczadzeni, zagazowani pacjenci byli wywożeni 30, 40 kilometrów od Gniezna i tam we wspólnych mogiłach chowani. Gdzie tak naprawdę? Do dzisiaj tak naprawdę nie wiadomo. Nie wiemy, czy te ciała zostały kiedykolwiek odnalezione – mówi Elżbieta Gnarowska – Kaczmarek i zwraca uwagę również na to, że w opisywany sposób mordowani byli nie tylko polscy pacjenci, ale również i niemieccy, a pierwszymi pacjentami, którzy opuścili szpital 7 grudnia 1939 roku, byli Żydzi. – Ogółem zagazowanych, zamordowanych w ten sposób przez cały okres okupacji, było przeszło 3,5 tysiąca pacjentów: Polaków, Niemców, Żydów, a także pacjentów innych narodowości, którzy akurat w tym czasie byli tutaj pacjentami – dodaje.
Obchody, które na terenie Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych, odbędą się w najbliższą niedzielę, 1 września nie tylko staną się uhonorowaniem poległych i pomordowanych pracowników i pacjentów oraz wszystkich tych, którzy zginęli walcząc w obronie Ojczyzny, ale będą również swoistą chwilą zadumy i refleksji nad tym, że „ wolność nie jest nam dana raz na zawsze”. I warto o tym pamiętać z nadzieją, że nigdy nie wrócą czasy, z którymi musieli mierzyć się nasi przodkowie.