Gnieźnieńskia Kolej Wąskotorowa
Prawie dwa kilometry wyremontowanych wąskich torów. W planach kursy do Niechanowa
Remont torowiska Gnieźnieńskiej Kolei Wąskotorowej, od peronu Gniezno – Jelonek w kierunku Niechanowa został zakończony. Poinformował o tym podczas briefingu prasowego 13 listopada Wojciech Krawczyk, dyrektor Wydziału Komunikacji i Transportu Starostwa Powiatowego w Gnieźnie.
Nie tylko w Gnieźnie nie brakuje entuzjastów kolei wąskotorowej. Frekwencyjnym sukcesem zakończyło się „Wąskotorowe lato”, kiedy popularna ciuchcia kursowała w weekendy, ale, niestety, tylko na trasie stacja Gniezno Wąskotorowe – Przystanek Jelonek. – Jeździmy już na tej trasie pięć lat, ale co roku na małe pieniądze robimy remonty, by kolejka się rozwijała, oczywiście w miarę naszych możliwości. W tym roku kolejka przewiozła trzy tysiące pasażerów. Mieliśmy też w bieżącym roku środki własne w wysokości 70 tysięcy, które wyłożyło Starostwo Powiatowe i 100 tysięcy z Urzędu Marszałkowskiego. Wnioskowaliśmy w ubiegłym roku o 600 tysięcy, ponieważ naszym celem jest, aby kolejka dojechała do Niechanowa. Jednak za te skromne pieniądze, które mieliśmy wyremontowaliśmy dalszą część torowiska w kierunku Niechanowa – powiedział dyrektor Wojciech Krawczyk. Jak dodał, dwa lata temu wyremontowano kilometr torów, teraz 700 metrów. – Mamy na ten wyremontowany odcinek pewien pomysł. W zeszłym roku zakupiliśmy bowiem drezyny rowerowe, które w tym roku wyjechały tylko kilka razy. Planujemy uatrakcyjnić tę podróż z Gniezna na Jelonek i za przystankiem Jelonek uruchomimy przejazdy właśnie drezynami – dodał Wojciech Krawczyk. Turyści będą mogli w sezonie po wyjściu z ciuchci na peron w Jelonku, spróbować sił w jeździe drezynami. Dystans to 1700 m, czyli właściwie do końca lasu i z powrotem.
A jakie plany na przyszły sezon? – Wszystko zależy od środków, którymi będziemy dysponować. Złożyliśmy w tym roku wniosek do Urzędu Marszałkowskiego na dofinansowanie w wysokości 800 tysięcy – podsumował Wojciech Krawczyk. Pozostaje zatem czekać i liczyć na zrozumienie i szczodrość marszałka, by przyznana dotacja była nie tylko „na przetrwanie” kolejnego sezonu gnieźnieńskiej ciuchci.