Odkąd MKS URBIS Gniezno awansował do ORLEN Superligi nie zdarzyło się, aby w meczowym protokole widniało tylko dwanaście nazwisk. Trener Robert Popek ma wielki problem, bowiem w drużynie z Pierwszej Stolicy Polski wydarzył się tzw. „szpital”. W Gnieźnie zabrakło ważnych ogniw, a KPR Gminy Kobierzyce nie zamierzał z tego nie skorzystać. I tak się stało. MKS URBIS Gniezno vs KPR Gminy Kobierzyce 28:35.

Jak zwykle w Gnieźnie, trybuny 8 lutego wypełniły się prawie po brzegi już długo przed meczem. Tym razem obok kibiców z Gniezna pojawiła się liczna grupa kibiców z Kobierzyc, która spisywała się na medal przez cały mecz. Spotkanie rozpoczęła trafieniem Magdalena Drażyk. Osłabione gnieźnianki nie zamierzały odpuszczać. Podopieczne Roberta Popka stawiały poprzeczkę najwyżej jak się da. Świetnie spisywały się Malwina Hartman i Monika Łęgowska, swoje dołożyła Magdalena Nurska. Pierwsza połowa przyniosła mnóstwo emocji, a wynik na tablicy dawał dużo nadziei miejscowym. Po 30 minutach na tablicy widniał wynik 15:16.

W drugiej części gry inicjatywę przejęły „Kobierki”. Wykorzystywały praktycznie każdą akcję ofensywną. Zwyczajnie się nie myliły. Kapitalne spotkanie zagrały Mariola Wiertelak, czy Małgorzata Buklarewicz. Oprócz świetnego ataku Kobierzyce miały także cenne wsparcie w obronie i bramce. Ten mecz na plus mogą zaliczyć Vikoriia Saltaniuk oraz Beata Kowalczyk. Były kontry, były time-outy, było wszystko. Mecz z pewnością podobał się publiczności, choć bardziej tej z Kobierzyc. MVP wybrana została Malwina Hartman.

MKS URBIS Gniezno: Hypka, Abramovic – Hartman (11), Cygan (5), Łęgowska (4), Lipok (3), Kuriata (2), Bartkowiak (1), Tanaś (1), Nurska (1), Wabińska, Schlabs.

KPR Gminy Kobierzyce: Kowalczyk, Saltaniuk (1) – Drażyk (9), Wiertelak (6), Stapurewicz (5), Ważna (4), Zaleśny (3), Buklarewicz (3), Polańska (2), Melekestseva (2), Kucharska, Kocińska, Kozioł, Holińska.

Fot. Off Book Agencja Kreatywna Damazy Gandurski