Skip to main content

Parowozownia

Żuraw z parowozowni chroniony prawem. Od lat dobierali się do niego złomiarze

(fot. WWKZ/FB)

Ciekawy architektonicznie obiekt inżynierii przemysłowej jest znanym i bardzo charakterystycznym punktem nie tylko gnieźnieńskiej parowozowni, ale także całego zespołu stacji kolejowej. To prawdziwy unikat, który został niedawno objęty dodatkową ochroną konserwatorską. Ma ona pomóc w zachowaniu kolejowego żurawia przez zniszczeniem lub przekształceniem. Od lat padał on aktom dewastacji ze strony złomiarzy.

W 2022 roku gnieźnieńska kolej, choć tylko we wspomnieniu niewielu osób zaangażowanych i bez fajerwerków (bo i z takim stanem infrastruktury nie ma co świętować), obchodziła rocznicę 150 lat istnienia. Nie było paradnych pociągów, flag i przemówień. Stan infrastruktury, która pamięta czasy świetności kolei w Gnieźnie, był wtedy opłakany, a od tego czasu na pewno nie wydobrzał. Mimo grupki pasjonatów, którzy dbają o zabytkowe obiekty parowozowni ta, tak naprawdę, pozostawiona jest na pastwę losu. Tereny samej parowozowni i dawnej stacji kolejowej to ogromne przestrzenie. W części niegrodzone, w części niezagospodarowane, od lat niszczeją pod wpływem czasu i warunków atmosferycznych. Swoje „trzy grosze” dokładają do tego zwykli dewastatorzy i złomiarze. Kiedy sam właściciel obiektów i terenów wyraźnie nie dba o swoje mienie (spółki grupy PKP), to okazję taką wykorzystują właśnie wandale. Tak było w 2022 roku – roku jubileuszu gnieźnieńskiej kolei. 8 czerwca, po godzinie 17, udało się złapać na gorącym uczynku dwóch mężczyzn kradnących złom. Obywatelskiego zatrzymania dokonali: funkcjonariusz Straży Ochrony Kolei z członkiem stowarzyszenia Parowozownia Gniezno. Złapani 30 i 47-latek dewastowali zabytkowy żuraw węglowy, który jest oddalony od samej parowozowni. Na szczęście udało się odzyskać zdemontowane z obiektu inżynieryjnego części, jednak w ocenie PKP ich przywrócenie na miejsce miało kosztować aż 50 tysięcy złotych. Sprawcy twierdzili, że nie mieli świadomości, że uszkadzają mienie będące zabytkiem. To nie był odosobniony przypadek.

Kolejowy żuraw węglowy-bramowy napędem elektrycznym i 2-linowym chwytakiem węgla jest obiektem reprezentatywnym dla poziomu techniki kolejowej w okresie II wojny światowej. Zachował oryginalny materiał, formę, konstrukcję i rozwiązania techniczne z okresu jego powstania . Jest ostatnim tego typu obiektem w województwie wielkopolskim i najprawdopodobniej ostatnim w Polsce. Zalicza się do najcenniejszych zabytków techniki w zakresie dźwignic kolejowych w Polsce” – informuje Wielkopolski Wojewódzki Konserwator Zabytków w Poznaniu, który podął decyzję o wpisaniu do rejestru zabytków nieruchomych województwa samego żurawia wraz z fragmentem torowiska. Decyzja jest już prawomocna. Sam żuraw został zbudowany przez Maschinenfabrik Deutschland z siedzibą w Dortmundzie w 1941 r. i posiada instalację elektryczną wyprodukowaną przez Siemens-Schuckertwerke z Berlina. Jego postawienie w Gnieźnie było efektem znacznej rozbudowy stacji i jej modernizacji w czasie II wojny światowej. Maszyna wraz z zasobnikiem węglowym służyła w pracy parowozów jeszcze w latach 90-tych XX wieku. Niestety, sam 4-komorowy zasobnik został zniszczony, ale by taki sam los nie spotkał żurawia, ma on teraz dodatkową ochronę prawną. „Żuraw oraz fragment torowiska (fragmenty obu torów wraz przyległym kanałem kablowym) jako relikt infrastruktury związanej z funkcjonowaniem żurawia, posiadają wysoką wartość naukową i historyczną” – podkreśla WWKZ.

Tagi