Skip to main content

Dzieła odzyskane

Zaginiony z Wawelu w czasie II wojny światowej obraz „Śmierć Ułana” odzyskany. Trop przywiódł kryminalnych do Gniezna

(fot. MKiDN)

To historia jak z sensacyjnego filmu. Zaginiony w czasie wojennej zawieruchy obraz z krakowskiego Wawelu został dostrzeżony w sieci przez internautę. Ten zaalarmował Muzeum, a te Ministerstwo. Dalej sprawa nabrała nieoczywistego przebiegu zdarzeń, jednak z pozytywnym finałem.

Rynek dzieł sztuki w Polsce i na świecie podlega stałemu monitoringowi. Niemal cały czas pojawiają się na nim zrabowane lub zaginione w czasie wojen dzieła sztuki, stąd aukcje stacjonarne jak i internetowe są sprawdzane przez specjalistów wielu służb i organów państwowych. Jest początek lipca tego roku. Do poznańskich policjantów z Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji, zgłasza się Biuro Kryminalne Komendy Głównej Policji w Warszawie. Sprawa jest zatem poważna. Jak się okazuje, do najwyższego szczebla polskiej policji zgłosiło się Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W ocenie instytucji rządowej, na jednej z aukcji może znajdować się dzieło, które zostało zrabowane w czasie II wojny światowej w Krakowie. O całej sprawie poinformował Muzeum Zamku Królewskiego na Wawelu spostrzegawczy internauta. Muzealnicy niezwłocznie poinformowali ministra, a jego biuro – kryminalnych. Wspomniane dzieło znajduje się na liście polskich strat wojennych. To obraz autorstwa malarza Kajetana Stefanowicza. Ten urodzony w Drohobyczu żołnierz i artysta był w sztuce przedstawicielem lwowskiej secesji. Nauki w tej dziedzinie pobierał w Krakowie, Monachium i w Paryżu. Był Legionistą, który zginął pod koniec wojny polsko-bolszewickiej. Stefanowicz namalował obraz „Śmierć Ułana”. Właśnie ten obraz zidentyfikował w sieci internauta. Po informacji z Warszawy poznańscy kryminalni ustalili, że osoba, która obraz umieściła w Internecie mieszka w Gnieźnie.

Po dotarciu na miejsce okazało się, że to mieszkanie kolekcjonera staroci, ale obrazu u niego nie ma. Jak wyjaśnił gnieźnianin, w kwietniu tego roku skontaktował się z nim mężczyzna z Płocka, który chciał sprzedać mu różne medale i inne starocie. Kolekcjoner udał się zatem do mazowieckiego miasta i wspomniane przedmioty zakupił. Na tym jednak się nie skończyło. Płocczanin próbował gnieźnieńskiego kolekcjonera zainteresować obrazem, ale ten nie był nim zainteresowany. Zgodził się jednak zdjęcia dzieła sztuki umieścić w Internecie. Tym tropem policjanci udali się do Płocka i tam odnaleźli mężczyznę, który obraz chciał sprzedać gnieźnianinowi. Ten tłumaczył się, że obraz otrzymał jako podziękowanie od emerytowanego żołnierza Ludowego Wojska Polskiego, którym się opiekował. Eksponat został zabezpieczony i przekazany kuratorce z Muzeum Zamku Królewskiego na Wawelu. Muzeum potwierdziło już autentyczność akwareli. Teraz ponownie wzbogaci zbiór muzeum i wróci na należne mu miejsce. „Historia odzyskania akwareli »Śmierć ułana« Kajetana Stefanowicza pokazuje, że restytucja utraconych dóbr kultury to bardzo często skomplikowany i złożony proces, wymagający zaangażowania wielu osób” – komentuje akcję Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. (oak)

(mat. oryg. – Maciej Święcichowski/KWP Poznań)

Tagi