100. urodziny
100. urodziny kpt. Marii Krzyżańskiej. Gnieźnianki, niezłomnej żołnierki Armii Krajowej
Niezwykle uroczyście, w Sali Herbowej Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu, obchodziła swoje setne urodziny, pochodząca z Gniezna, kpt. Maria Krzyżańska. Przez całe życie walczyła o wolność, pamięć i prawdę historyczną.
W obecności przedstawicieli władz państwowych, samorządowych, wojska, środowisk kombatanckich i bliskich Jubilatki, żołnierka Armii Krajowej obchodziła niedawno swoje 100. urodziny. Maria Krzyżańska, to kapitan rezerwy Wojska Polskiego w stanie spoczynku. Urodziła się 15 listopada 1924 roku w Gnieźnie jako córka Marii i Łucjana Mikołajczaków, właścicieli dwóch drogerii i hurtowni paliw. Ojciec był działaczem Stronnictwa Narodowego oraz miejscowego Sokoła. Miała dwie siostry: Ewę i Irenę. We wrześniu 1939 roku, wraz z rodziną została ewakuowana na wschód kraju, w kierunku Warszawy. Tam dotarli do Brwinowa, jednak po klęsce kampanii wrześniowej postanowili wrócić do rodzinnego miasta. Na miejscu ojca aresztowano i osadzono w więzieniu przy ul. Franciszkańskiej. Drogerie przejęli Niemcy, a ojca zwolniono do domu. 11 listopada 1939 roku cała rodzina została jednak wysiedlona. Najpierw przebywali w obozie przesiedleńczym, by w końcu wywieziono ich do Piotrkowa Trybunalskiego. Tam zaczęła uczęszczać na tajne komplety i zdała maturę. Początkowo zaangażowała się w konspirację Narodowych Sił Zbrojnych, jednak organizacja ta wówczas nie działała zbyt sprawnie. Po poznaniu Hilarego Moraczewskiego, ps. „Morus”, wraz z siostrą postanowiły złożyć przysięgę do Kedywu Inspektoratu Piotrków Trybunalski Armii Krajowej. Przysięgę odebrał Henryk Krzyżański, ps. „Stefan” – późniejszy mąż. Maria służyła w oddziale kapitana „Morusa”. Do jej zadań należało przenoszenie rozkazów i broni, prowadziła nasłuch radiowy, przeprowadzała osoby ukrywające się przed gestapo z jednej kryjówki do drugiej. Dom rodziców również był punktem kontaktowym AK.
W maju 1944 rodzina musiała ukryć się z powodu „wsypy”. Maria przebywała wówczas pod Piotrkowem. Jesienią tego roku obie siostry aresztowało gestapo, ale szczęśliwie obie wypuszczono. Całą rodzinę (tata zmarł wcześniej) przewieziono jako uchodźców do Rawy Mazowieckiej, ale tam była ponowna „wsypa”. Matka z siostrą Ireną wróciły do Piotrkowa, a Maria z Ewą wyjechały do Wolborza. Henryk – mąż Marii został mianowany kwatermistrzem 25. pułku. Wpadł odwiedzając matkę w Piotrkowie i został skatowany. Niemcy przewieźli go do więzienia, z którego z grupą innych więźniów, próbowali się wydostać. Rozbroili strażników, za co gestapo przewiozło ich do pociągu w Piotrkowie, ale ten, zbombardowany przez sowietów pod Koluszkami, stał się przepustką do ucieczki. Henryk wrócił do Wolborza i razem, 18 stycznia, wrócili do Piotrkowa. Henryk z siostrą Ewą wyjechali dalej do Gniezna, a sama Maria została aresztowano przez UB. Po przesłuchaniach ją zwolniono i mogła wrócić do Gniezna, gdzie rodzina odzyskała obie drogerie. W 1946 roku Henryk i Maria pobrali się. W 1951 roku zabrano im drogerię i Maria pracowała w rozlewni piwa i Zjednoczeniu Przemysłu Terenowego i Motoryzacyjnego w Gnieźnie. Potem przenieśli się do Poznania. Do emerytury pracowała w „Tarpanie”. Mąż zmarł w 1979 roku.
Od początku powstania Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Okręg „Wielkopolska” w 1989 roku czynnie włączyła się w jego prace. Pełni funkcję wiceprezesa ŚZŻAK. Zainicjowała tworzenie szkolnych kół przyjaciół AK i Wielkopolskiego Stowarzyszenia Pamięci AK. Zaangażowana w popularyzowanie wiedzy o Armii Krajowej wśród młodzieży. Współpracuje z Fundacją Archiwum i Muzeum Pomorskie AK i Wojskowej Służby Polek w Toruniu. Od powstania Instytutu Pamięci Narodowej Oddział w Poznaniu wspiera działalność edukacyjną, udostępnia materiały historyczne (fotografie, dokumenty, relacje). Współpracowała przy powstaniu książki „Ze strachem pod rękę i śmiercią u boku. Wielkopolanki w konspiracji 1939–1945”.
– Dzisiaj od Pani Kapitan możemy uczyć się, nie tylko heroizmu podczas wojny, ale także patriotyzmu tak potrzebnego w czasie pokoju, polegającego na codziennej, rzetelnej pracy, na działalności społecznej i pielęgnowaniu pamięci o dokonaniach największej armii podziemnej, jaką była Armia Krajowa. W imieniu społeczności Wielkopolski i swoim własnym zapewniam, że pamiętamy i nie zapomnimy o Pani zasługach dla Ojczyzny. Życzę wielu lat w zdrowiu i wszelkiej pomyślności – mówiła na uroczystości urodzinowej Agata Sobczyk, wojewoda wielkopolska. Obecny na uroczystości Michał Powałowski, prezydent Gniezna, wręczył jubilatce Medal Koronacyjny.