Przejdź do treści głównej

POCZTÓWKI Z GNIEZNA

„Miasto było moim placem zabaw, pełnym przyjaciół i znajomych twarzy”

Pocztówki z Gniezna

Barwne przygody, zabawki, ciekawe miejsca, śmiech do rozpuku to Gniezno mojego dzieciństwa. No bo w czystej spódnicy, układanej w fałdy zjeżdżałam z ” Babiej góry” w miejskim parku.

Jak chodziłam do „Stada” to salutował na powitanie pan stróż, a zaprzyjaźniony masztalerz brał nas w powózce czy wolancie na łąki, gdzie dziś stoi osiedle Tysiąclecia. 

Pamiętam dorożki z dworca, które przy złej pogodzie były elegancko zadaszone. Często spacerowałam wzdłuż ulicy Lecha i Chrobrego, którędy jeździły bo do moich obowiązków należało pójście po mleko, czy warzywa i kwiaty aż do ogrodnictwa Frąckowiaków na Żuławy. 

Fascynowały mnie też wystawy sklepowe – te z tkaninami, w styczniu zawsze ubierane były na biało. ” Biały tydzień” jak nazywaliśmy ten czas był magiczny; pełen białych postaci, śniegu, bałwanków i gwiazd wysypujących się ze zwojów materiału.

Miasto było moim placem zabaw, pełnym przyjaciół i znajomych twarzy. 

***Tłumaczenie gwarowe: 

Gniezno jakie pamjintom, to bawidka, chodzynie wew ciekawe miejsca, ubaw po pachy, jak żem buła jeszczy siksom. Takie wspumninia za bymna. Cingiem żem sie chichrała. Bo wew nowym spódniku, taki wew fołdy, żem zjeżdżała z „Babij góry” wew miejskim parku.

Jak żem chodziuła do „Stada”, to pan stróż salutowoł , tak na dziń dobry. Masztalorz woziół nos wew małyj powózce abo walyncie na łunke. Tero, to tam stoi wielgie łosiedle Tysiunclycia.

Pamimjintom dorożki, co zez dworca, jak buła plucha i siumpoł dyszcz, buły eligancko zadaszune. Na spacery żem chodziuła ulicom Lecha i Chrobrygu, bo tam żem tośtała sie zez kankom po mliko, a po warzywa i kwioty, to aż do łogrodnictwa Frunckowioków na Żuławy.

Najbarzy to żem lubiała łoglondać wystawy sklypowe. Wew styczniu ubirali je na bioło. Godali my na nie „Bioły tydzień” pełyn biołych postaci, śniegu, bałwanków i gwiozdów, co sie sypały zez zwinintych matyriołów.

Miasto, to buło moje podwórko, bo wszyndzie wuchta wiary, swojaków i znajomych gymb.


Prezentujemy Państwu cykl artykułów „Pocztówki z Gniezna” autorstwa pani Iwony, pacjentki Oddziału Medycyny Paliatywnej w Szpitalu Pomnik Chrztu Polski w Gnieźnie.

Terapia Zajęciowa na Oddziale Medycyny Paliatywnej w Szpitalu Pomnik Chrztu Polski to rodzaj rehabilitacji wspomagającej. Umożliwia ona ćwiczenie koncentracji, pamięci oraz ruchu, np. małej motoryki. Pomaga zachować poczucie samostanowienia, wysoką samoocenę, umożliwia rozwój. Pacjentka, Pani Iwona stworzyła cykl „pocztówek” niosących wspomnienia z Gniezna. Jego smaków, estetycznych doznań i przyjemności lat 60. i 70.

  • tłumaczenie gwarowe – Elżbieta Felhauer
  • współpraca terapeutyczna – Monika Komasa, Kobiety katedr – terapia zajęciowa oraz zespół psychologów i terapeutów Szpitala Pomnik Chrztu Polski w Gnieźnie 
Pocztówki z Gniezna

Tagi