Przejdź do treści głównej

Baza w Powidzu

Zakończył się awaryjny dyżur lotników z Powidza w Tatrach

(fot. 33. Powidzka Baza Lotnictwa Transportowego)

Po awarii śmigłowca TOPR i jego przymusowemu uziemieniu, na ratunek miłośnikom gór ruszyli wojskowi lotnicy z bazy w Powidzu. Pod Tatrami stacjonowali przez miesiąc.

Śmigłowiec Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego PZL W-3 Sokół uległ awarii na początku czerwca. Niestety, jak się okazało, naprawa jego wymagała zorganizowania trudno dostępnych części. Czas jego uziemienia zapowiadał się długi, a polskie góry nie mogą zostać pozbawione ratunku z powietrza. Stąd zapadła decyzja o skierowaniu pod Tatry Sokoła z wojskowej bazy w Powidzu. W góry udali się piloci ale także obsługa naziemna. 3 lipca, po blisko miesiącu, dyżur został zakończony. W tym czasie żołnierze wraz z ratownikami przeprowadzili 40 misji ratowniczych w których udzielono pomocy 42 osobom. 4 lipca śmigłowiec bezpiecznie powrócił do macierzystej bazy w Powidzu. „Dziękujemy TOPR za zaufanie, możliwość wspólnych działań oraz doskonałą współpracę podczas szkoleń i misji ratowniczych. Tatry to wymagające góry – cieszymy się, że mogliśmy dołożyć swoją cegiełkę do zwiększenia bezpieczeństwa w tym rejonie” – podsumowują akcję lotnicy z 33. Powidzkiej Bazy Lotnictwa Transportowego. (oak)

Tagi