Najpierw zakazywanie tego, co zakazywane nie jest, a później posługiwanie się znakiem, którym posługiwać się mogą tylko wymienione w ustawie służby (nie policja). Dla kogo jest prawo i kto stoi na jego straży?

Na sytuację przed gnieźnieńską Komendą Powiatową Policji uwagę zwrócił naszej redakcji Czytelnik. Zauważył on, ze na bramie wjazdowej od strony ul. Jana Pawła II widnieje tabliczka, której treść zakazuje fotografowanie oraz rejestrowanie obrazu i dźwięku z miejsca publicznego. Sugeruje to, że komenda Policji nie może być w żaden sposób utrwalona na zdjęciu czy filmie, choć np. w popularnych mapach Google każdy człowiek na świecie może sobie ją obejrzeć na zdjęciach, czy nawet ze zdjęć satelitarnych podejrzeć jej zaplecze. Nic dziwnego, bo nie ma takiego prawa, które by tego zakazywało. Co innego sądzono w gnieźnieńskiej policji.

Po zapytaniu prasowym o legalność widniejącego zakazu, komenda nie odpowiedziała. Natomiast poinformowano nas, że tabliczka została zmieniona. Po przyjrzeniu się nowej tabliczce, ogarnęło nas zdumienie. Pojawił się bowiem na bramie nowy znak zakazujący tego samego, a którego treść i kształt widnieje choćby w ustawie o Obronie Ojczyzny, tylko… że od 12 sierpnia takie znaki informujące o zakazie fotografowania jako „obiektów szczególnie ważnych dla bezpieczeństwa lub obronności państwa” dotyczyć mogą tylko i wyłącznie jednostki wojskowe i obiekty służb specjalnych. Każda inna służba czy podmiot, które posługują się takim wzorem zakazu, robią to bezprawnie. Czy na taką sytuację była zgoda w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Poznaniu? Tego się niestety nie dowiemy. Biuro Prasowe nie odpowiedziało na żadne z dwóch zapytań prasowych w tej sprawie. Ostatecznie, po tygodniach posługiwania się KPP w Gnieźnie niedozwolonymi dla niej znakami, obecnie obiekt jest od nich wolny i nie zakazuje już legalnych czynności.