Ratownictwo
Pracowity weekend lotników z Powidza w Tatrach. Brali udział aż w 7 akcjach

Od tygodnia załoga śmigłowca ratunkowego z 33. Powidzkiej Bazy Lotnictwa Transportowego, która zastępuje wyłączony z eksploatacji śmigłowiec TOPR, przebywa na południu Polski. Pracy lotnicy i ratownicy mają bardzo dużo. W Tatrach doszło w ostatnich dniach do wielu wypadków.
Zwyczajowo do wypadków i akcji w najwyższej partii polskich gór wylatuje ratowniczy śmigłowiec Sokół należący do Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, ale wskutek awarii jest on obecnie uziemiony, a nie ma w organizacji drugiego takiego śmigłowca, który mógłby go zastąpić. Do czasu przywrócenia sprawności ratowniczej maszynie, do służby w Tatrach stanęli lotnicy, ratownicy i obsługa naziemna z bazy w Powidzu. Mają oni ostatnio pełne ręce roboty. Tylko w weekend 14-15 czerwca wojskowy Sokół był podrywany do akcji aż 7 razy. Jak relacjonuje TOPR – w sobotę ratownicy transportowali turystę z rejonu Morskiego Oka u którego doszło do nagłego zatrzymania krążenia. Niestety, mimo przewiezienia go do szpitala mężczyzna zmarł. Tego samego dnia wojskowa załoga pomogła turystce, która w wyniku upadku na grani Ornaku doznała obrażeń głowy. Kolejny dzień też obfitował w zdarzenia. Śmigłowiec zadysponowany został pod szczyt Koziego Wierchu gdzie w wyniku uderzenia kamieniem młoda turystka doznała kontuzji kończyny. To tylko dwie z 5 interwencji tego dnia. „Dzięki doskonałemu przygotowaniu załogi oraz fachowej pomocy ratowników TOPR wszystkie działania przebiegły sprawnie i skutecznie” – podsumowuje działania 3. Skrzydło Lotnictwa Transportowego.