7. sezon Latarni na Wenei
Zapala się światło Latarni na Wenei – latem najjaśniejszego miejsca w Gnieźnie
To po prostu plenerowy dom kultury – tak najkrócej można scharakteryzować wszystko to, co dzieje się w malutkiej przestrzeni nad jeziorem Jelonek – dla gnieźnian zwanego „Weneją”. Koncerty, warsztaty, spotkania autorskie, teatry – tyle tego w jednym miejscu, które rozświetla kulturę miasta w czasie letnich dni. Inauguracja już w 14 czerwca. Na początek: spotkanie autorskie, dwa koncerty i warsztaty.
Kiedy siedem lat temu grupa przyjaciół ze stowarzyszenia Ośla Ławka inaugurowała pierwszy sezon działalności Latarni na Wenei, nie przypuszczali oni, że marka tego miejsca wśród sympatyków kultury urośnie do takiej rangi, że to sami artyści z całego kraju chcą właśnie tutaj się zaprezentować. Dawny magazyn latami popadał w ruinę, kiedy społecznie postanowiono go zrewitalizować. Teren odmalowano, zbudowano scenę, artyści zainstalowali swoje instalacje, a wielki mural wykonali podopieczni z domu środowiskowego. Dziś jest to jedno z tych miejsc w kraju, które trzeba latem odwiedzić zjeżdżając Polskę w poszukiwaniu najlepszych koncertów i wydarzeń artystycznych. A wszystko to zostało stworzone przez gnieźnian dla gnieźnian. Zupełnie społecznie i za darmo, jako udaną próbę zaoferowania oferty kulturalnej będącej gdzieś daleko od głównego nurtu. – Zapraszamy na spotkania z muzyką, jakiej w Gnieźnie nie ma i nie było, a której nam wszystkim brakuje – mówi Alex Freiheit, prezeska stowarzyszenia. – Staramy się zapraszać artystów z każdego gatunku, czyli jest u nas rockowo, metalowo, folkowo, tanecznie i jazzowo – wylicza. Ten sezon, jak każdy w zasadzie, będzie pełen niespodzianek. Będzie solo perkusyjne, solowy koncert jazzowy Marka Pospieszalskiego, kino letnie oraz we współpracy z zaprzyjaźnionymi instytucjami spotkania z filmowcami, w tym z jednym wielkim nazwiskiem, którego na razie organizatorzy nie chcą zdradzać.
Pierwszy weekend ze światłem Latarni przed nami. W piątek 14 czerwca, o godz. 18 spotkanie z Joanną Okuniewską, podcasterką, znaną z tworzenia reportaży o Islandii w której mieszka,. – Porozmawiamy z nią o fenomenie podcastu i jej pracy – mówi Alex. Tuż po spotkaniu koncert gościa z Kairu – Yunisa. – Artysta właśnie w Gnieźnie zaczyna swoją europejską trasę koncertową. Gra elektronikę na syntezatorach, ale osadzoną w stylistyce arabskiej i egipskiej. Zachęcam, bo będzie można potańczyć. Będzie to coś unikatowego – zaprasza z kolei Buri, czyli Piotr Buratyński z „Oślej Ławki”. Jak rozpoczęcie sezonu, to wiadomo, że na muzycznie. Już dwa dni później, w niedzielę 16 czerwca zaprezentuje się zespół Jarzmo. – To formacja, która gra folkowo-punkowo – mówi Alex. – To duet, który wykorzystuje tylko dwa instrumenty – perkusję i lirę korbową – dodaje. Należy tu nadmienić, że oba wydarzenia – jak wszystkie w Latarni, są bezpłatne. Do końca czerwca miłośnicy kultury i działań twórczych znajdą w Latarni spotkanie autorskie z Janem Mencwelem, autorem książek „Betonoza. Jak się niszczy polskie miasta” oraz „Hydrozagadka. Kto zabiera polską wodę i jak ją odzyskać” (19 czerwca) oraz warsztaty z cyjanotypii, luksografii i tworzenia przedmiotów z rzeczy, które znajdują się w Latarni. – Latem spotykają się u nas różne grupy społeczne i wiekowe. Odwiedzają nas sąsiedzi z ulicy Cierpięgi i całej okolicy, uczestnicy z warsztatów terapii zajęciowej. Latarnia skupia miłośników kultury i sztuki. Przez te siedem lat naszego działania wiemy, że to miejsce jest potrzebne i chcemy tu działać cały rok. Wsłuchujemy się w głosy mieszkańców, tego, co chcieliby tutaj mieć. Otoczenia Wenecji zostało już zrewitalizowane i my też zrewitalizowaliśmy tę naszą przestrzeń, tylko bardziej społecznie. W tym roku przeprowadzimy konsultacje społeczne, które dadzą nam i władzom miasta odpowiedź, czego chcą mieszkańcy w tym miejscu, jak ono jest potrzebne i co jeszcze można dołożyć, by było pełniejsze – mówi Alex Freiheit.