Pożegnanie…
Zachwycała głosem publikę wielkich oper. Nie żyje Urszula Trawińska-Moroz
Wielka polska śpiewaczka operowa urodziła się w Gnieźnie i tutaj kończyła szkołę muzyczną. Jej talent, zdolności i doceniane przez krytykę walory głosowe pomogły jej zdobyć sceny wielu uznanych oper. Jej występy wysoko cenił m.in. krytyk Jerzy Waldorff.
Urszula Trawińska-Moroz była sopranem koloraturowym, solistką Teatru Wielkiego – Opery Narodowej w latach 1964-1988, ale też reżyserką i dyrektorką teatru. Należy do najwybitniejszych absolwentów gnieźnieńskiej szkoły muzycznej. Mimo realizowania obfitej w sukcesy i intensywnej kariery, wracała do rodzinnego miasta. W latach 80. w ramach „Salonu Muzycznego” wystąpiła w ówczesnym KMPiK (późniejszy „Empik”), ale przyjeżdżała do Gniezna także ze swoimi recitalami. W Teatrze Wielkim wykonywała partię tytułową w „Łucji z Lammermooru” Donizettiego, Violetty w „Traviacie” Verdiego, Małgosi w „Jasiu i Małgosi” Humperdincka, Hanny w „Strasznym dworze” Stanisława Moniuszki. „Śpiewała idealnie czysto, lekko, z tą swobodą emisji i techniki koloraturowej, która nie tylko sprawia satysfakcję swoją prawidłowością, ale wyznacza charakter partii. Natomiast to, co można by nazwać rozpływaniem się barwy w scenie obłąkania, jest z pewnością osiągnięciem interpretacyjnym, przenoszącym słuchacza poza świat osobisty” – pisał muzykolog i krytyk muzyczny Janusz Ekiert w 1972 r. „Stała się bohaterką wieczoru” – oceniał wówczas inny krytyk, Jerzy Waldorff. Oba cytaty przytacza Polska Agencja Prasowa. U. Trawińska-Moroz występowała na wielu scenach operowych i estradach, m.in. w Wielkiej Brytanii, Francji, Włoszech, Jugosławii, Hiszpanii, Rumunii. Utrzymywała w repertuarze 27 partii operowych, 10 oratoriów i kantat oraz ok. 200 pieśni różnych kompozytorów. Była stałą bywalczynią audycji Polskiego Radia i Polskiej Telewizji. Nagrywała płyty w „Polskich Nagraniach” oraz za swoje brawurowe występy w konkursach otrzymywała zasłużone laury. W 2009 roku odebrała Srebrny Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.