Kultura Gniezna
To idzie młodość. Stypendysta kulturalny miasta nawiąże dialog z wielkimi artystami Gniezna
Wydawać już się mogło, że słuszna i długo wyczekiwana idea wręczania stypendium kulturalnego miasta, znalazła się na zakręcie. Po świetnych i trafnych wcześniejszych wyborach kandydatów, przyszła posucha. W ubiegłym roku nikt nie zgłosił swojego udziału do walki o to wyróżnienie. Zawiodła prawdopodobnie kiepska promocja i niska kwota wsparcia – zaledwie 2500 złotych. Jednak w tym roku stypendium jest już nieco wyższe, a do promocji wyróżnienia włączyli się radni i ludzie kultury. Efekt był znakomity! Wpłynęło aż 12 zgłoszeń.
Ostatecznie wybrano pomysł i kandydaturę Jakuba Grzechowiaka. Ten 20-letni muzyk i artysta audiowizualny już dziś, w swoim pokoleniu, jest rozpoznawalny i doceniany. Jest członkiem zespołu Père-Lachaise, młodej rockowej fali naszego miasta, w którym gra na klawiszach i syntezatorach, ale też produkuje muzykę innych gnieźnieńskich młodych twórców, jak Wiwi czy Agata Wesołowska. Tworzy podkłady muzyczne, jingle, a sam debiutuje w tym roku ze swoim własnym muzycznym materiałem. – Bardzo się ucieszyłem z wieści o tym stypendium – mówi laureat wyróżnienia odbierając z rąk wiceprezydenta miasta symboliczny czek na 3500 złotych. Ponieważ idea Stypendium im. Sławomira Kuczkowskiego jest konkretna i niezmienna – przyznawane jest ono „na coś”, a nie „za coś”, młody twórca wygrał pomysłem na projekt pn. „Made in Gniezno”. – Chcę w nim sportretować pięciu artystów i ująć to, co czuli tworząc w tym mieście – dodaje. Wymienia tu Teresę Łubińską-Kalinowską (artystka zajmująca się tkaniną artystyczną), Sławomira Kuczkowskiego (patron stypendium, poeta), Klemensa Waberskiego (muzyk, kompozytor), Jerzego Sieczkowskiego (fotograf) i Marcelego Derengowskiego (malarz). Dziś, tych wybitnych postaci nie ma już z nami, ale mają powrócić do społecznej pamięci gnieźnian ponownie. Skąd zatem ten pomysł? – Widziałem mural na „Wenecji” z postaciami ludzi kultury naszego miasta. Pomyślałem i przyznałem – choć działam w kulturze miasta może niedługo – że nie kojarzę tych ludzi. Poczytałem o nich i o tym, co tworzyli i zwaliło mnie to z nóg! – nie kryje entuzjazmu Jakub.
Jak zdradza Jakub Grzechowiak, wspomniane postacie oraz ich twórczość zamierza ująć w formę muzyczną, którą dodatkowo wzbogacą przyjaciele młodego artysty, wspierając go wokalnie i instrumentalnie. By dzieło miało dodatkowy atut, zostanie jeszcze zobrazowane. – Będzie to pięć dzieł audio-wizualnych. Ich forma będzie się rodzić. Jestem w fazie poszukiwań języka przekazu, wspólnych mianowników między tymi artystami – mówi stypendysta. Jak podkreśla Wiktor Koliński, przewodniczący komisji rozpatrującej wnioski stypendialne, zwycięzca konkursu już dziś, dzięki swojej szerokiej działalności, znany jest w lokalnej kulturze. – W jego projekcie ujęło nas to, że w sposób genialny łączy on przeszłość z przyszłością. Mówi on o ludziach, którzy w kulturze działali i byli dla niej ważni, a dziś opowiedzą o nich ludzie młodzi. To super nauka. Warto pamiętać o ludziach, którzy tyle wnieśli do lokalnej kultury – cieszy się przewodniczący. Jak dodaje Łukasz Muciok, wiceprezydent miasta, który wręczył laureatowi stypendium, zdaje on sobie sprawę, że w wiecznie niedoinwestowanej kulturze jednorazowa kwota stypendium w wysokości 3500 złotych to nie dużo, ale będzie starał się o jej zwiększenie. – Ale to stypendium pokazuje młodym twórcom, że warto się starać, podejmować działania, które promują miasto Gniezno. Chcemy aby młodzi ludzie czuli się docenieni i dajemy sygnał, że kultura jest dla nas wszystkich bardzo ważna.