Skip to main content

„Teatr mój widzę ogromny”…

 | 
O nowej inwestycji Teatru Fredry opowiedziano na konferencji prasowej

… pisał w wierszu „I ciągle widzę ich twarze” mistrz i jeden ze współtwórców polskiego dramatu Stanisław Wyspiański. Podobną wizję miała mieć Joanna Nowak obejmując w 2013 roku posadę dyrektor gnieźnieńskiego Teatru Fredry. Jak podkreśla dziś, było to jej marzenie, by także teatr w Gnieźnie posiadał scenę kameralną. Po ponad dekadzie prowadzenia instytucji to marzenie ma się spełnić najpewniej w 2026 roku. – Teatr Fredry w Gnieźnie jest jedyną sceną w Polsce, która dysponuje jedną tylko salą widowiskową – zwraca uwagę Nowak.

Jak przyznaje dyrektor teatru, usilne działania nad uzyskaniem środków dla budowy sceny kameralnej teatru trwały od początku jej zarządzania instytucją. Dopiero w 2021 roku udało się zdobyć środki od organizatora teatru – Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego na opracowanie dokumentacji inwestycyjnej. Jednak przez kolejne lata kolejnych środków już na samą inwestycję nie było. Teraz jak zapewnia dyrekcja, środki są już obiecane, dlatego teatr niemal natychmiast gotowy jest to rozpoczęcia inwestycji. Są już zgody, ustalenia konserwatorskie, a wiosną ma być ogłoszony przetarg na prace budowlane. Brak sceny kameralnej to w ocenie Joanny Nowak same problemy organizacyjne i spore utrudnienie dla rozwoju teatru. – To problem dla zespołu technicznego, utrudnienie prezentacji większej ilości spektakli w miesiącu, bo nie mamy tej przestrzeni. To także utrudnienie dla pracy artystów, ponieważ jesteśmy zmuszeni do przygotowywania tylko jednego spektaklu naraz, podobnie jak tylko jeden spektakl może być grany w danym czasie, a nie np. dwa równolegle. Dzięki scenie kameralnej inne teatry grają więcej i poszerzają ofertę dla mieszkańców – argumentuje dyrektor sceny.

Konferencja zapowiadająca budowę małej sceny. Od lewej: M. Szymborski, J. Nowak i R. Biniszkiewicz

Jak zapewnia Maciej Szymborski, kierownik działu techniczno-produkcyjnego teatru, do zaprojektowania nowej sali zaangażowani zostali najlepsi specjaliści, w tym inż. Tomasz Zaborowski, jeden z największych budowniczych polskich scen ostatnich dekad. – To ikona projektowania teatrów. Od 1991 roku on wybudował w Polsce chyba z 200 przestrzeni teatralnych – cieszy się Szymborski, który dodaje, że przy projektowaniu obiektu skupiono się na każdym detalu. Sala ma być odpowiednio izolowana akustycznie od ulicy i reszty obiektu, świetnie wyposażona technicznie i wykorzystywany ma w niej być dźwięk immersyjny. – To możliwość symulacji różnych przestrzeni dźwiękowych poprzez generowanie ich systemem wielu głośników. Chcemy by ta sala była salą teatralną, studyjną i koncertową – przekonuje kierownik. Jej zaletą będzie możliwość dowolnej aranżacji wnętrza w zależności od potrzeb. Za jedną z mobilnych ścian mieścić się będzie magazyn scenograficzny, który będzie można wykorzystać do innych celów. Sala ma mieścić 100 miejsc i mieć około 150 m2 przestrzeni. No i najważniejsze – gdzie powstanie? Teatr nie ma tu wielkiego pola manewru ponieważ mieści się na intensywnie zabudowanej działce. Kameralna urośnie zatem na… obecnych garderobach. To parterowy budynek wciśnięty między sam plac, dziedziniec i budynek administracyjny. Zatem pierzeja obiektu podniesie cały fronton teatru widziany od strony ulicy Mickiewicza. Bryła obiektu będzie prostopadłościanem obłożonym panelami o fakturze rdzy. By zachować spójność – przestrzeń między salą kameralną a budynkiem administracyjnym zostanie zabudowana ażurową konstrukcją kryjącą szyby windowe, ponieważ do sali prowadzić będą windy towarowa i osobowa. Wejście do sali dla widzów prowadzone będzie przez górne foyer teatru. Koło sali znajdą się jeszcze toalety i garderoba.

Nowa przestrzeń sceniczna powstania nad obecnymi garderobami

Jak zapewnia Roman Biniszkiewicz, zastępca dyrektora teatru, instytucja ma już komplet dokumentów potrzebnych do rozpoczęcia inwestycji, w tym tę o którą najtrudniej – zgodę konserwatorską. Obecnie trwa aktualizacja kosztorysów, bo te były obliczane w 2021 roku. Dziś trudno przewidzieć ile ta inwestycja może kosztować, ale ostrożnie władze teatru szacują ją na ok. 15 milionów złotych. Środki finansowe mają być zarezerwowane po stronie Urzędu Marszałkowskiego, ale nie wiadomo dziś dokładnie, z jakiego źródła będą pozyskane. Przetarg na prace budowlane ma być ogłoszony wiosną tego roku, rozpoczęcie prac budowlanych na przełomie III i IV kwartału, a oddanie inwestycji do użytku po około 1,5-2 lat prac. – Liczymy, że Gniezno tą inwestycją pozyska fantastyczną przestrzeń dla działań artystycznych, że wzbogacimy ofertę artystyczną, wprowadzimy większe zróżnicowanie form spektakli. Dziękujemy Marszałkowi i Urzędowi Miejskiemu za bardzo dobrą współpracę. Mamy nadzieję, że będzie ona kontynuowana – powiedziała na koniec Joanna Nowak. Rozpoczęcie prac budowlanych, przynajmniej w pierwszym etapie, utrudni normalną merytoryczną działalność teatru, stąd władze sceny zapowiadają rozmowy i liczą na przychylność Starostwa Powiatowego i Urzędu Miejskiego w znalezieniu tymczasowego miejsca wystawiania spektakli.

Tagi