Biblioteka Publiczna Miasta Gniezna
Krążąc wokół biblioteki i jej wypożyczalni dla dzieci
Choć los wypożyczalni dziecięcej Biblioteki Publicznej Miasta Gniezna wydaje się przesądzony i zostanie ona przeniesiona do pomieszczeń Biblioteki Głównej, co znacznie ograniczy jej funkcjonowanie, to temat kondycji instytucji wcale nie schodzi z ust mieszkańców i radnych. O faktyczne przyczyny takiej decyzji pytali władze miasta radni Jarosław Mikołajczyk i Natasza Szalaty.
Przypomnijmy, zanim oficjalnie władze biblioteki i miasta poinformowały radnych o trudnej sytuacji finansowej instytucji i koniecznych zmianach wymuszonych tą sytuacją, „miasto” już plotkowało o tym, że wypożyczalnia książek dla dzieci będzie pierwszą „ofiarą” cięć. Dopiero wywołanie tematu przez Jarosława Mikołajczyka, przewodniczącego Komisji Promocji, Kultury i Turystyki wywołało falę niemiłych dla czytelników informacji, że stan finansów biblioteki nie pozwala na jej rozwój. Jak poinformował radnych Piotr Wiśniewski, dyrektor książnicy, instytucji brakuje środków na zakup nowości wydawniczych i by nie ograniczać etatów, musi dokonać reorganizacji swojej struktury. Stąd decyzja, że działająca przy ul. Mieszka I wypożyczalnia dla dzieci opuści swój lokal i zostanie przeniesiona na drugą stronę ulicy, do pomieszczeń Biblioteki Głównej. W tej z kolei, zostaną zlikwidowane pomieszczenia służące do tej pory jako przestrzeń spotkań autorskich, rozmów o mieście i koncertów, a wypełnią je regały z literaturą dziecięcą. A w zasadzie jej częścią, bo nie wszystko zmieści się w tym miejscu. Część książek dla dzieci przeniesiona zostanie do filii bibliotecznej przy ul. Staszica. Niezadowoleni takimi posunięciami czytelnicy wystosowali nawet oficjalny apel, by wypożyczalni dla dzieci nie ruszać z jej dotychczasowego miejsca.
Do rozpalającej środowisko kulturalne miasta sprawy, powrócili na ostatniej sesji Rady Miasta Gniezna ponownie Jarosław Mikołajczyk oraz Natasza Szalaty. Radny i przewodniczący komisji spytał władze miasta, co stoi za takimi posunięciami i ich tempem, kto osobiście podjął decyzję o przenosinach wypożyczalni dziecięcej i czy prawdą jest, że na lokal po „bibliotece dziecięcej” jest już chętny potencjalny najemca. Radna dopytywała, czy przesunięcie wypożyczalni poniesie ze sobą konsekwencje w postaci ograniczenia jej dotychczasowej działalności animacyjnej dla dzieci i redukcję etatów. Radnym odpowiedzi udzielił Łukasz Muciok, zastępca prezydenta miasta. Jak poinformował, na początku swojego urzędowania udał się z wizytą do podległych mu jednostek miejskich, w tym biblioteki. – Pracownicy przedstawili mi wszystkie bolączki związane z tym miejscem. Rozmawialiśmy, by wypracować wspólne działania, by te zreformowały działalność biblioteki. Dyrektor powołał się na badania, które mówią, że istnieje bardzo duża potrzeba lokalnych dzielnicowych bibliotek. Pełnią one formę domów kultury. Dyrektor powołał się też na to, że rośnie w Polsce czytelnictwo. Propozycja była taka, żeby pracownicy biblioteki, wraz z dyrektorem, przygotowali program działań dla zreformowania biblioteki – informował radnych wiceprezydent. Dalej, miało dojść do spotkania u prezydenta miasta, w czasie którego padła propozycja ze strony dyrektora biblioteki, by wypożyczalnię dla dzieci przenieść na drugą stronę ulicy, a uwolnione w ten sposób dwa etaty przenieść w inne miejsca. – Jeden etat na drugą stronę ulicy, a drugi umożliwiłby ożywienie Domu Sąsiedzkiego „Pod sówką” przy ulicy Staszica. Księgozbiór wypożyczalni zostanie rozparcelowany głównie do Biblioteki Głównej, a część na ulicę Staszica – relacjonował Łukasz Muciok. Kolejną propozycją było to, by jedna z sal Starego Ratusza przejęła rolę spotkań dla dzieci, działań animacyjnych i spotkań autorskich. – Te działania zaproponowane przez dyrektora spotkały się z naszą aprobatą – podkreślił wiceprezydent. Jak dodał, przedstawione mu koszty funkcjonowania wypożyczalni dla dzieci w dotychczasowym miejscu opiewają na 30-40 tys. złotych rocznie. – Nie są to duże koszty i pragnę nadmienić, że nie mamy żadnego najemcy, żadnych nacisków – przynajmniej ja nie mam takiej wiedzy, żeby ktoś się tym lokalem interesował – zaznaczył wiceprezydent. Szybkość w podjęciu decyzji o wyprowadzce z dotychczasowego miejsca wypożyczalni Ł. Muciok motywował tym, że za kilka dni miało się odbyć posiedzenie Komisji Promocji, Kultury i Turystyki, które miało się odbyć w Domu Sąsiedzkim „Pod sówką”, dla którego uwolniono etat z wypożyczalni dziecięcej. – Dyrektor wówczas przedstawił radnym będącym na komisji ten pomysł – zauważył. W ocenie Łukasza Mucioka, temat jest zupełnie prosty. – Zderzyliśmy pewną sytuację optymalizacyjną z funkcją kreującą dyrektora, który chce, by rzeczywiście biblioteka żyła – dodał. Jak zdradził wiceprezydent, zgodnie z powstającą Strategią Kultury Miasta Gniezna, biblioteka ma wychodzić w przestrzeń miasta, w jego dzielnice. Na znaczeniu tracą centralne placówki na rzecz filii. W tym kierunku ma iść miasto w przyszłości i uruchomić filię biblioteki na Skiereszewie. – Temat biblioteki jest przejrzysty i prosty – podsumował Ł. Muciok.