Koronacja Królewska 2024
Czekając na wieści z Rzymu… Koronacja Królewska 2024!
Bolesław poselstwo swoje posłał do Rzymu, by u papieża Jana koronę królewską dla niego wyjednać. Całe Gniezno wraz ze swym władcą czeka na wieści z „Wiecznego Miasta”, czy korona należna mu będzie i nie trafi na głowę innego władcy, np. ubiegającego się o nią Stefana Węgierskiego. W tym czasie gród Lechowy bawi się, ucztuje, ale i ćwiczy sztukę i rzemiosło wojenne, coby w przypadku złych wieści bronić ziem swych szerokich.
„Poselstwo do Rzymu” wybrane zostało na motyw przewodni tegorocznej Koronacji Królewskiej – święta kultury słowiańskiej w Gnieźnie. Historię tę wybrano nieprzypadkowo. To preludiom do tego, co wydarzy się w naszym mieście za rok. A będzie to pierwsza koronacja w państwie Polan – Bolesława Chrobrego. Za nim to jednak nastąpi, trzeba o koronę zabiegać u samego papieża, stąd z grodu Lecha posłano dyplomatów, by w Rzymie sprawę dopięli do końca. „Poselstwo owo zostało gromadnie odprowadzone i pożegnane przez mieszkańców grodu Lecha a gdy już z oczu wszystkim zniknęło powrócili wszyscy do swych zajęć a życie grodu toczyło się dalej swym torem..” – czytamy w programie wydarzenia. I to właśnie oczekiwanie na ważne wieści stało się pretekstem do przyjrzenia się życiu grodu w średniowieczu. Warto też zwrócić uwagę – i należy do podkreślić – że obecna edycja wydarzenia ma specyficzny wymiar. Jest bowiem przygotowanie, lub też próba generalna, przed przyszłoroczną edycją, która odbędzie się w ramach wielkiego jubileuszu pierwszych polskich koronacji królewskich. – Tak naprawdę, można stwierdzić, że nazwa dla tegorocznej odsłony wydarzenia „Koronacja” jest pojęciem mylnym – zauważa Łukasz Muciok, wiceprezydent Gniezna. – Tu, na placu św. Wojciecha jesteśmy w 1024 roku, czyli na rok przed znanymi nam wielkimi wydarzeniami. Chrobry posłał do Rzymu przedstawicieli, by przygotowali wszystkie szczegóły koronacji, która odbędzie się tutaj za rok, czyli w 1025 roku – zauważa. Jak dodaje zastępca prezydenta, to pamiątka wydarzeń sprzed tysiąca lat. – To dowód i przypomnienie, że taki poselstwo przed wiekami do Rzymu z Gniezna wyprawiono – dodaje.
Jak uchyla rąbka tajemnicy Łukasz Muciok, za rok Koronacja Królewska będzie zorganizowano w dużo większej i okazalszej formie niż ma to miejsce w tym roku. – Tysiąclecie właściwej koronacji mówi samo za siebie. Musi być hucznie! – zapewnia. Najprawdopodobniej impreza będzie musiała zmienić swoją lokalizację. Plac św. Wojciecha będzie bowiem w 2025 roku areną, ale innego wydarzenia – wielkiej inscenizacji-widowiska, którą przygotuje Park Dzieje. Zmiana lokalizacji na pewno nie umniejszy zasięgu i jakości wydarzenia. Jak zapewnia Ł. Muciok, władze miasta są po rozmowach w ministerstwie kultury, biurze wojewody, urzędzie marszałkowskim i wszędzie tam zapewniono, że do organizacji wydarzenia dołożą swoje mocne wsparcie. Wchodzących na teren widowiska gości witał Dariusz Pilak, dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury. Jak szacowali organizatorzy wydarzenia – Koronację Królewską w pierwszy dzień odwiedziło nawet 15 tysięcy ludzi. Komentując wydarzenia na placu i scenariusz imprezy, D. Pilak nie kryje zadowolenia. – Ta korona przybędzie do – na razie księstwa polskiego, i tu, na tym wzgórzu za nami, odbędzie się ta pierwsza, wielka koronacja – wybiega do przyszłorocznych wydarzeń. Koronacja Królewska rozpoczęła się w samo południe 27 lipca. Przy średniowiecznej muzyce wyruszył wielki orszak, korowód, który przeszedł ulicami śródmieścia Gniezna, by oznajmić miastu i jego mieszczanom, że posłów do Rzymu odprawiono i na huczną zabawę w okolice katedry zapraszają. – Zapraszaliśmy wszystkich, by odwiedzili nas i zobaczyli, jak żyli ludzie w dobie średniowiecza, ale też czym się zajmowali i jak funkcjonowali. Można zobaczyć stroje historyczne, zbroje, wziąć udział w warsztatach. Tak faktycznie Gniezno ten tysiąc lat wstecz funkcjonowało! – podkreśla dyrektor MOK. Gnieźnianie i turyści tłumnie odwiedzili średniowieczne miasteczko. Prawdziwe tłumy oglądały pokazy woltyżerki, bitw zbrojnych czy zawodów łuczniczych. Ogromnym zainteresowaniem cieszyła się strefa dla najmłodszych, gdzie mogli oni spróbować swych sił w strzelaniu z łuku, kuszy lub machiny oblężniczej. Kramy i punkty gastronomiczne tylko dodały temu wydarzeniu uroku. A teraz, wszyscy czekają na wieści z Rzymu. Czy korona zostanie przywieziona do Gniezna? Czy staniemy się monarchią? Przekonamy się za rok!