Skip to main content

Powidz Jam Festival

Za nami Powidz Jam Festival – jeden z najciekawszych letnich festiwali muzycznych!

 | 
PJF 2024 (fot. Janusz Nowak/PJF/FB)

To już 10 lat od kiedy na taflą pięknego jeziora powidzkiego, raz w roku rozkładane jest prawdziwe miasteczko festiwalowe, zwane jako Powidz Jam Festival! Samo wydarzenie i jego słoneczne żółte barwy, wrosły już bardzo mocno w gminę Powidz oraz liczne okoliczne kurorty. Kiedy co roku ogłaszany jest program imprezy – wszyscy wiedzą jedno: przed nami czas letnich wakacji!

Z dość kameralnego, ale ambitnego wydarzenia – do wielkiego letniego festiwalu, który przyciąga tysiące słuchaczy i zaprasza największe i najgorętsze muzyczne nazwiska. Taką drogę przez dekadę przeszedł Powidz Jam Festival (PJF) – największe letnie wydarzenie w tej części Polski. Co charakteryzuje PJF? Przede wszystkim różnorodność. Wydarzenie nie ogranicza się do jednej sceny na której zmieniają się wykonawcy. Tutaj miłośnicy muzyki znajdą coś dla siebie przez całe cztery dni imprezy. W tym roku organizatorzy przygotowali cztery sceny, pomiędzy którymi przemieszczają się festiwalowicze. Scena główna to oczywiście centrum, czyli powidzkie Łazienki. Tutaj grają największe gwiazdy. W tym roku mogliśmy zobaczyć w tym miejscu aż 15 koncertów, a headlinerami byli Dopamina, Grubson, Gooral, Tabu, Te Very Polish Cut Outs i Pro8bl3m. Zatem można zauważyć, że 10. Powidz Jam Festival stylistycznie został skierowany w muzyczne rejony hip-hopu, ska, reggae, ale i elektroniki: drum’n’bass, house i dubstepu. Świetnie zaprezentowali się Tabu, The Very Polish Cut Outs i Pr8bl3m. Tabu swoją sekcją dętą i tanecznymi rytmami rozkręcili niesamowitą imprezę w sobotę, a słuchacze tak szybko nie dali swoim idolom zejść ze sceny. Dopełnieniem był set The Very Polish Cut Outs – czyli polska muzyka lat 70. i 80. w housowym wydaniu, która od lat podbija parkiety klubów całej Europy. Niedziela to czas rapu spod szyldu Pr8bl3m – Oskar i Dj Steez, to najgorętsza postacie polskiego rapu i supercelne teksty.

Ale scena główna to nie wszystko. Muzyka to całe spektrum emocji, zatem by przesadnie nie mieszać stylów, organizatorzy przygotowali jeszcze scenę rockową w Przybrodzinie, scenę Młodych Talentów w Jabłonie oraz scenę akustycznych, bardziej kameralnych koncertów na powidzkim Rynku. Powidz Jam Festival przyciąga miłośników muzyki i wypoczynku kusząc nie tylko wysoką jakością zapraszanych do Powidza wykonawców, ale też bogatą ofertą gastronomiczną (strefa food truck), zróżnicowaniem muzycznych stylów, ale przede wszystkim walorami rekreacyjnymi, bowiem PJF to dziś jeden z najlepiej ulokowanych letnich festiwali. Rozciąga się on od plaży w Przybrodzinie, do samego Powidza. Festiwalowicze mogą przez cztery dni imprezy przemieszczać się pomiędzy kolejnymi wydarzeniami korzystając w międzyczasie z atrakcji jakie daje latem jezioro powidzkie. Tegoroczna odsłona PJF przyciągnęła tłumy ludzi, którzy mogli także zajrzeć na giełdę winyli, do strefy rękodzieła, posłuchać ulicznych muzyków, wziąć udział w zajęciach z jogi i zumby. Ufff, dużo tego, jak na tak ograniczony przestrzennie festiwal. Ale co roku, wyróżnia się on nie wielkością, ale jakością i pięknymi okolicznościami jeziora powidzkiego.

Tagi