Miejskie nieruchomości
I po „ruskim targu”. Nieruchomość pójdzie na sprzedaż
– To miejsce gaśnie jako miejsce handlu – stwierdziła Joanna Śmigielska, wiceprezydentka miasta, która uzasadniała pomysł magistratu na sprzedaż czterech nieruchomości miejskich składających się na tzw. „ruski targ”, czyli od lat zamierające już targowisko przy ul. Wyszyńskiego. Atrakcyjna nieruchomość w ścisłym centrum miasta i przy obiekcie handlowym, decyzją radnych będzie wystawiona na sprzedaż.
Na dzień dzisiejszy na targowisku handluje oficjalnie tylko osiem podmiotów gospodarczych, ale faktycznie jest to tylko kilka osób. Czas tego miejsca przeminął już lata temu i dziś prezentuje się po prostu źle. Zrujnowane i przegniłe kioski, resztki dawnych straganów nie są z pewnością dobrą wizytówką miasta. Ostatnim pomysłem włodarzy Gniezna na ratowanie tego miejsca było zbudowanie tutaj pawilonu handlowego, ale ceny w postępowaniu przetargowym na jego realizację przekroczyły możliwości miasta. Tym samym miejsce umierało śmiercią naturalną. Znikali stąd handlujący wraz ze swoimi klientami. Sama nieruchomość wydaje się atrakcyjna. Niemal ścisłe centrum miasta w okolicy wielu obiektów handlowych. Władze miasta wcale nie ukrywały, że mają zamiar ten teren sprzedać, jednak nie wszystkim radnym ten pomysł się podoba. Podczas ostatniej sesji Rady Miasta Gniezna, kiedy temat był poruszony, Wojciech Szymczak, radny PiS zauważył, że taką nieruchomość warto zagospodarować na cele miejskie, np. budowy domów z mieszkaniami komunalnymi. Jak podkreślił, Bank Gospodarstwa Krajowego dotuje takie inwestycje. – Czy musimy zbywać te działki, a nie możemy do tego programu przystąpić? – pytał wiceprezydent Joanną Śmigielską. Wtórował radnemu Arkadiusz Masłowski, który apelował o zagospodarowanie tego terenu na cele miasta. Jak podkreślał, jeszcze samorząd może wpłynąć na to, co w miejscu targowiska powstanie, a kiedy teren zostanie sprzedany, takiej możliwości nie będzie.
– Rozumiem, że pali się grunt pod nogami – komentował propozycję sprzedaży miejskiego mienia radny Paweł Kamiński. Jak zauważył, sprzedaż mienia komunalnego nie idzie władzom miasta tak jak zakładały i w budżecie pojawia się z tego tytułu deficyt w wysokości 10 milionów złotych. – Niedobrze, że sprzedajemy takie miejsce w samym centrum. Sprzedamy raz i się tego pozbędziemy – nie krył niezadowolenia. Jak przyznała Joanna Śmigielska, ewentualne środki pozyskane ze sprzedaży mienia nie są jeszcze zaplanowane do rozdysponowania, więc nie wiadomo na co będą przeznaczone. Wiceprezydent przyznała, że próby wskrzeszania w tym miejscu handlu nie mają uzasadnienia. Pozostali w tym miejscu przedsiębiorcy mogą przenieść się na główne targowisko przy placu Piłsudskiego. Natomiast odpowiadając radnemu Szymczakowi, J. Śmigielska stwierdziła, że miasto posiada dalej nieruchomość na której może być realizowane budownictwo komunalne. To teren przy ul. Cymsa. Całą dyskusję skomentował Michał Powałowski, prezydent miasta, który stwierdził, że budynek z mieszkaniami komunalnymi planowany jest do wybudowania przy wspomnianej ulicy Cymsa. Urząd Miejski przygotowuje w tym celu dokumenty, które pozwolą o ubieganie się o dofinansowanie takiej inwestycji. – Musimy mieć świadomość tego, że dofinansowania są tylko do mieszkań, a nie do części wspólnych. Musimy tu uwzględnić to dodatkowo – zauważył prezydent. Jak dodał, miasto współpracuje ze spółką SIM KZN „Zachodni”, która ubiega się o kredyt z Banku Gospodarstwa Krajowego i środki z KPO. Planowany udział w przetargu określony jest na czwarty kwartał tego roku. – Więc na przełomie roku powinniśmy wyłonić wykonawcę bloku, który będzie budowany przez spółkę. Te mieszkania będą powstawać – zapewnił M. Powałowski. Ostatecznie za sprzedażą nieruchomości opowiedziało się 14 radnych, a 8 było przeciw.