Skip to main content

Premiera w Teatrze Fredry

„Czekając na Godota” – premiera w Teatrze Fredry

 | 
(fot. Dawid Stube)

„Świat po eksplozji nuklearnej? Nie, to efekty katastrofy klimatycznej. A może raczej krajobraz po którejś z wojen, które wybuchają w pobliżu?” – pyta reżyser. Klasyka światowej literatury zawita na scenę gnieźnieńskiego Teatru Fredry już w tę sobotę. Dzieło Samuela Becketta interpretuje Paweł Łysak, jeden z najważniejszych polskich reżyserów teatralnych.

Napisany w 1948 roku dramat Becketta jest świadectwem traumy drugiej wojny światowej, która położyła się cieniem na całe dorastające wówczas pokolenie. Pokolenie, które pamięć wojny trzymało mocno w sobie do samego końca. Wybór „Czekając na Godota” to samodzielna decyzja Pawła Łysaka. – Ten spektakl chciałem poświęcić swojemu mistrzowi Maciejowi Prusowi, którego rocznicę śmieci obchodziliśmy niedawno. To osoba, która mnie w teatr wprowadzała. Prus w tym spektaklu debiutował jako aktor, w „Teatrze 38”. Była to druga inscenizacja, bo pierwsza była w Teatrze Współczesnym. Właśnie z tego spektaklu pojawiła się recenzja Wisławy Szymborskiej – mówił na przedpremierowej konferencji prasowej reżyser. Jak przyznał Paweł Łysak, tekst wybrał pod konkretnych aktorów, z którymi przyszło mu pracować wcześniej – Rolanda Nowaka i Wojciecha Siedleckiego. Grają oni role, odpowiednio, Vladimira i Estragona. – O tym tekście mówiło się, że to pierwszy przejaw egzystencjalizmu, że to odpowiedź na wojny. Mam poczucie, że obecna sytuacja, niestety, przypomina tę o której pisał Beckett. Choć pisał tekst tuż po drugiej wojnie światowej, to włożył w niego przeżycia pierwszej wojny światowej, która dla Europy Zachodniej była bardziej traumatyczna. Ten czas zwątpienia, podważenia wartości, aksjomatów moralnych i religijnych, kiedy zamiast Godota jest Godek, zdrobnienie tego Boga. Ta sztuka ma dużo do powiedzenia, w jakiej sytuacji jesteśmy obecnie w tym świecie – zauważa reżyser. Jak dodaje Paweł Łysak, nie wielkie idee są dla człowieka ważne, tylko drugi człowiek. – To jest namacalne, konkretne i jest nadzieją w tych trudnych sprawach. Że mamy siebie nawzajem, w relacjach bliskich ze sobą – powiedział.

Paweł Łysak:

Czy dziś po kolejnych wojnach i katastrofach nie stało się jasne, że ludzkość do szczętu zmarniała i uschła, a ziemia i powietrze są przeznaczone tylko dla kamieni? Jeśli Godot nie przyjdzie, nie pozostanie nam nic innego jak być razem i troszczyć się o siebie nawzajem.

Samuel Beckett „Czekając na Godota”

Przekład – Antoni Libera

Reżyseria – Paweł Łysak

Asystent reżysera – Maciej Synowiec (AT Warszawa)

Scenografia, kostiumy – Robert Rumas

Światło, wideo – Artur Sienicki

Fonosfera – Maciej Szymborski

Konsultacje ds. plastyki ruchu – Klaudia Strzelczyk

OBSADA:

Pozzo – Marcin Jędrzejewski (gościnnie)

Lucky – Michał Karczewski

Vladimir – Roland Nowak

Estragon – Wojciech Siedlecki

Wideo: Chłopiec – Nikodem Staszkiewicz

Inspicjent – Jolanta Skawina

PREMIERA – 18 maja 2024

Licencji na wystawienie sztuki udzielił ZAiKS.

Tagi