Skip to main content

Wybory samorządowe 2024

Koniec kadencji Rady Miasta Gniezna lat 2018-2023. Pod wieloma względami, była szczególna

Rada Miasta Gniezna kadencji 2018-2023 (fot. UM Gniezno)

23 kwietnia, w dniu imienin patrona miasta, odbyła się ostatnia już, tzw. „robocza” sesja miejskiego samorządu mijającej kadencji. Była to kadencja z wielu względów wyjątkowa – najdłuższa w odrodzonym w 1990 roku polskim samorządzie, naznaczona pandemią koronawirusa i napływem uchodźców wojennych, a także pierwszy raz obradująca zdalnie przez internet. Z tych i wielu innych względów, zapewne zapadnie nam na długo w pamięć.

Mijająca właśnie kadencja władz w samorządzie gminnym Gniezna rozpoczęła się w listopadzie 2018 roku. Wybory do Rady Miasta Gniezna wygrała wówczas szeroka Koalicja dla Pierwszej Stolicy, która wprowadziła do rady aż 17 osób, 5 osób weszło do rady z listy Prawa i Sprawiedliwości, oraz jeden radny wszedł z Gnieźnieńskiego Porozumienia Samorządowego. Po zmianie prawa wyborczego, kadencja ta miał potrwać pięć lat, zamiast czterech jak do tej pory. Ale z powodu kolizji z wyborami parlamentarnymi, została wydłużona jeszcze o pół roku. Była to zatem najdłuższa w historii III RP kadencja samorządowa. Tak długi czas trwania samorządu spowodował zwołanie aż 82 sesji roboczych, z czego – co warto i należy odnotować – aż 43 z nich miały charakter zdalny. Z powodu obostrzeń pandemicznych związanych z zakazem gromadzenia się, radni dla kontynuowania prac samorządu, łączyli się ze swoich domów za pomocą programu do wideokonferencji. Początki te były trudne, pełne wpadek, problemów technicznych i zwątpienia, czy da się tak na dłuższą metę rozmawiać i decydować o samorządzie. Z biegiem czasu, dzięki pracy Biura Rady Miasta Gniezna, ale też zrozumienia samych radnych, by sobie wzajemnie nie przeszkadzać w trakcie wypowiedzi, obrady zdalne w końcu funkcjonowały jak należy. Ale i tak radni zatęsknili do spotkań w sali sesyjnej Starego Ratusza, która pozwalała w bardziej dynamiczny sposób zadawać pytania i uzyskiwać na nie odpowiedzi. W pandemicznym czasie Michał Glejzer, przewodniczący rady, dla powagi samorządu, ale też z troski, by sesje były prowadzone na odpowiednim poziomie i tak przyjeżdżał do ratusza i z niego, z pomocą urzędników, przewodził zebraniom gremium. W tym czasie radni łączyli się z nim ze swoich pokoi, kuchni czy innych miejsc, które dawały im komfort pracy. Oprócz sesji tzw. „roboczych”, w tej kadencji miało miejsce także osiem sesji uroczystych (z okazji Imienin Miasta oraz rocznic wybuchu Powstania Wielkopolskiego).

Fragment zdalnej sesji Rady Miasta z dnia 31 maja 2022 roku

W tym długim czasie kadencyjności samorządu miejskiego radni przyjęli 1040 uchwał. – Było to kilkanaście uchwał na sesję, czyli była to bardzo pracowita kadencja – wspomina Michał Glejzer, który 23 kwietnia żegnał radnych kadencji 2018-2023 zebranych na ostatnim już posiedzeniu Rady Miasta Gniezna. Jak wyliczył przewodniczący – w tym czasie do Biura Rady Miasta Gniezna wpłynęło od radnych 750 interpelacji, które dotyczyły wielu spraw – od prośby do prezydenta o załatanie dziury w chodniku, po wezwania do podejmowania przez niego większych inicjatyw. Najwięcej interpelacji, bo aż 245, złożył radny Tomasz Dzionek. To 1/3 wszystkich adresowanych do prezydenta dokumentów z rady. Drugie miejsce w tym zestawieniu można by przypisać Arkadiuszowi Masłowskiemu, który interpelacji złożył 126, a trzecie Markowi Bartkowiczowi – 97. W czasie tej kadencji skład rady nie był cały czas taki sam. W międzyczasie, po dwóch latach, mandat radnej złożyła Sylwia Jabłońska, która objęła stanowisko dyrektora w Urzędzie Miejskim. Jej miejsce zajęła Sylwia Przybylska. 8 sierpnia 2022 roku zmarł radny Aleksander Ditbrener, którego miejsce zajęła Beata Adamczyk. Nie wszyscy radni przez całą kadencję zajmowali też miejsca w swoich klubach radnych. Z klubu PiS odszedł Paweł Kamiński, a z klubu Koalicji dla Pierwszej Stolicy został usunięty Arkadiusz Masłowski. Obaj dołączyli do wcześniej niezrzeszonego Janusza Brzuszkiewicza. – Dla mnie był to wielki zaszczyt i honor spotykać się z państwem – podziękował na koniec radnym przewodniczący rady. – Nigdy nie używałem takiego stwierdzenia górnolotnego „wysoka rado”. Ale zawsze zależało mi na tym, byśmy byli koleżankami i kolegami radnymi. By między nami panowała harmonia. Wychodzimy z sali sesyjnej, spotykamy się na ulicy, w sklepie i nie chodzi o to, byśmy przechodzili na swój widok na drugą stronę. Chodzi o to, żebyśmy mogli do siebie podejść, uścisnąć dłonie, wymienić uśmiechy i parę słów. Mam nadzieję, że to się utrzyma – nie krył nadziei Michał Glejzer.

Tagi