Strajk w Jeremiasie
Spór w Jeremiasie znów na obradach Sejmu. „III Rzeczpospolita została zbudowana na barkach strajkujących robotników”

Już niespełna miesiąc trwa strajk części załogi w gnieźnieńskim Jeremiasie. Mimo prób mediacji i apelu miejskich radnych – nie widać na razie szans na zażegnanie kryzysu o którym mówi się głośno także na forum polskiego parlamentu.
Podczas 37. posiedzenia Sejmu o sprawę Jeremiasa ponownie pytał z mównicy sejmowej poseł Tadeusz Tomaszewski. Przedstawił on postulaty strajkujących od 3 czerwca pracowników i podkreślił, że firma podważa prawne uzasadnienie strajku, choć z prawnego punktu widzenia strajk jest legalny. – W tej sprawie brak dialogu – zauważył poseł i zapytał ministrę Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, czy zasadne jest podważanie przez firmę Jeremias legalności protestu. – III Rzeczpospolita została zbudowana na barkach strajkujących robotników. To ważna i warta przypominania część naszej wspólnej historii, bo strajk i walka o godne warunki pracy zajmują w tej historii honorowe miejsce – zwróciła uwagę Agnieszka Dziemianowicz-Bąk i przypomniała ona, że „utrudnianie prowadzenia sporu zbiorowego jest na mocy polskiego prawa przestępstwem ściganym z urzędu przez prokuraturę”. Jak dodała, nie jest rolą ministra pracy ocenianie po której stronie stoi racja, ale rolą jest stanie na straży prawa. – W mojej ocenie ten spór jest sporem legalnym – przekazała ministra posłowi. Podpiera się przy tym ekspertyzą prawną. Jak zdradziła Dziemianowicz-Bąk, początkowo pracodawca przystąpił do rokowań uznając strajk za legalny, ale potem zmienił zdanie. Ministerstwo jej podległe monitoruje sytuację w gnieźnieńskiej firmie i zbiera napływające z niej doniesienia. – To nie są czcze zapowiedzi – ostrzegła przed możliwością skierowania sprawy np. do prokuratury.
Jak poinformowała posła ministra – zgodnie z procedurami jej resort wysłał do zakładu mediatora, jednak jego misja nie przyniosła przełomu. Ten etap się zakończył i nie można go powtórzyć, ale ministerstwo jest w kontakcie z Państwową Inspekcją Pracy w związku ze zgłaszanymi od strony protestującej nowymi doniesieniami o tym, co dzieje się w środku zakładu i jak traktowane są osoby strajkujące w nim. – Apelujemy niezmiennie o dochowanie zasad dialogu społecznego, dążenie do porozumienia i przede wszystkim poszanowanie przepisów praca pracy i prawa dotyczącego prowadzenia sporów zbiorowych – przekonywała A. Dziemianowicz-Bąk.