Przejdź do treści głównej

Rocznica koronacyjna

Jubileusz koronacyjny, jednak bez budy, ale dalej z „dziadoparkingiem”

Parking już bez przyczepki

Sprawa szpecącej okolice Rynku i kościół franciszkański obskurnej przyczepki, która służyła do obsługi parkingu, dotknęła nawet sesji Rady Miasta Gniezna. „Szpeci i przynosi porutę” – grzmiał radny Tomasz Dzionek i kolejny raz apelował do władz miasta, by wykorzystały swoje narzędzia i autorytet do usunięcia tej wątpliwej i osobliwej „atrakcji” starego miasta. Na prawie 2 tygodnie przed obchodami koronacyjnymi, przyczepka zniknęła.

Uffff – odetchnęli mieszkańcy, którzy choć zdążyli się do tego wrzodu w tkance starego miasta przez dekady przyzwyczaić, to jednak w obliczu tak ważnej uroczystości jak tysięczna rocznica pierwszej polskiej koronacji, wstyd by było, gdyby zobaczyli ją turyści i najważniejsze osoby w państwie. Świadczyłoby to o bałaganie i braku „gospodarskiego oka i ręki” władz miasta, ale na szczęście do tego nie doszło. Przyczepka zniknęła, honor Gniezna przynajmniej częściowo został w tej kwestii uratowany, bo miejsca parkingowe na turystycznym trakcie z Rynku do Doliny Pojednania, klasztoru i kościoła dalej pozostały i piesi muszą manewrować między samochodami. A może i w tej kwestii, przynajmniej na czas uroczystości, odetchniemy z ulgą?

Tej przyczepki już przy Rynku nie ma
Tagi