Fotografia
Poznając kobietę przez dialog z nią. Fotograficzny świat Huberta Szkudlarskiego
Jak wielu zawodowych fotografów, autor zdjęć nasycony pracą zarobkową w której obiektem jego skupienia są produkty, przedmioty czy sytuacje, zapragnął w końcu powrócić do źródeł tego, co dawało mu radość na samym początku tej drogi. – To co dziś tworzę, jest powrotem do moich początków, odpuszczeniem, porzuceniem traktowania aparatu jedynie jako narzędzia do pracy zarobkowej, a także powrotem do czystej pasji – mówi Hubert Szkudlarski. 11 stycznia przedstawił on gnieźnianom swoje fotografie na wystawie pt. „Kobieta naturalnie”.
Niezwykłym skupieniem na temacie i odpowiednio wyważonym dialogu z nim cechuje się wystawa Huberta Szkudlarskiego. Hubert jest gnieźnianinem, który przez lata swoje doświadczenie budował za sprawą reportaży fotograficznych, zdjęć muzycznych, modowych czy produktowych. Jednak mimo swojego zawodu związanego z aparatem i światłem, nie zatrzymuje się on na fotografowaniu powierzchownym. Interesuje go wnętrze i to co ono kryje. – Fotografowanie jest dla mnie formą dialogu – sposobem, by opowiedzieć o wewnętrznej sile, pięknie i indywidualności – podkreśla charakteryzując swoją pasję. Odnalazł to w fotografowaniu kobiet. – Kobiety są nieskończonym źródłem inspiracji, ponieważ każda z nich nosi w sobie unikalną historię, emocje i energię, które warto pokazać na swój sposób. Fotografia kobiet stała się częścią mojego życia w sposób naturalny, a ja nie starałem się tego zmieniać, ponieważ czuję się w tej przestrzeni dobrze. Kiedy zaczynałem swoją przygodę ze zdjęciami, głównie korzystając z aparatu analogowego, skupiałem się na reportażu ulicznym oraz fotografii kobiecej, która zrodziła się od prostych portretów znajomych i z czasem przyciągnęła większe zainteresowanie. Z biegiem lat los skierował mnie ku fotografii komercyjnej, obejmującej takie dziedziny jak moda, muzyka, śluby i fotografia produktowa. To co dziś tworzę, jest powrotem do moich początków, odpuszczeniem, porzuceniem traktowania aparatu jedynie jako narzędzia do pracy zarobkowej, a także powrotem do czystej pasji – snuje opowieść o swoim projekcie. Bo wystawa, którą do końca lutego mogą państwo oglądać w holu Miejskiego Ośrodka Kultury jest częścią oryginalnego i niezwykle klimatycznego projektu.
Ten projekt nosi nazwę „Wadera”. Oto, co mówi o nim sam autor. – Wadera w nomenklaturze myśliwskiej oznacza wilczycę – symbol siły, niezależności i instynktu. Mowa tu o instytucji kobiety, która potrafi odnaleźć swoją siłę w harmonii z otaczającym światem. Poprzez tę nazwę chcę podkreślić, że każda z fotografowanych kobiet nosi w sobie coś pierwotnego, ale jednocześnie pięknie naturalnego. Każda fotografia jest próbą uchwycenia tej harmonii – tego momentu, gdy dana osoba jest sobą, wolna od narzuconych schematów i społecznych oczekiwań – podkreśla Hubert. Podobnie jak ma to miejsce w fotografowaniu dzikiej przyrody, subtelnego podglądania jej w naturalnym środowisku, tak samo stara się kroczyć fotograf, by nie skazić efektu zdjęciowego zbytnią krzykliwością i próbami pozowania. – Zarówno technicznie, jak i mentalnie, kluczowe jest dla mnie stworzenie przestrzeni zaufania. Sesja zdjęciowa to nie tylko „klikanie migawki” – to proces, który zaczyna się od rozmowy, od stworzenia atmosfery bezpieczeństwa i swobody. Każda sesja to unikalna historia, a moje zadanie to pomóc modelce odnaleźć własny rytm, swój moment. Technicznie skupiam się na świetle – to ono nadaje zdjęciom głębię i emocje. Mentalnie – na emocjach i kontakcie – zdradza swój warsztat. Zatem na wystawie w MOK możemy zobaczyć portrety kobiet, które ukazują ich różnorodność, siłę i naturalność. – Fotografie są dalekie od klasycznych, wyretuszowanych zdjęć modowych lub zbyt dosłownych sesji sensualnych – to obrazy, które mają oddać autentyczność każdej z modelek. Niektóre kadry są pełne subtelności i delikatności, inne emanacją mocy i pewności siebie. Wszystkie jednak łączy jedno: są zapisem chwil, w których te kobiety były w pełni sobą – charakteryzuje zaprezentowane prace Hubert Szkudlarski. Więcej zdjęć autora oraz historie, które się za nimi kryją, można znaleźć na stronie www.wadera.art
O twórcy:
Hubert Szkudlarski – rocznik ’86, gnieźnianin, pierwsze doświadczenia fotograficzne zbierał w ciemni pracując z tradycyjną fotografią analogową. Członek GAFy, przez 10 lat prowadził firmę specjalizującą się w fotografii ślubnej i produktowej. Obecnie zajmuje się digitalizacją i cyfryzacją w przemyśle. Swoje prace publikuje na stronie wadera.art, na ig oraz fb.